"Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością."
Grace i Jack Angel, młode małżeństwo mieszkające w Spring Eaton. On szanowany adwokat broniący ofiary przemocy domowej, ona perfekcyjna pani domu. Z pozoru idealna para. Wystawne przyjęcia dla przyjaciół w ich pięknym domu tylko potwierdzają ich szczęście. Wiecznie razem, zawsze nierozłączni.
Grace poświęciła swoją karierę dla męża, by mogli w ten sposób spędzać więcej czasu razem. Rzadko kiedy spotyka się z przyjaciółmi a jeśli już to zawsze w towarzystwie męża. Co tydzień odwiedza swoją siostrę Millie - 17letnią dziewczynę z zespołem Downa, która przebywa w szkole z internatem. Po skończeniu 18 lat Millie ma zamieszkać z Grace i Jackiem.
Ich miłość to była eksplozja, niczym bomba atomowa. Już po pierwszym spotkaniu Jack wiedział, że Grace to ta jedyna. Po 6 miesiącach byli już małżeństwem. Do czasu ślubu wszystko było idealnie. Jack - czarujący, zabawny, inteligentny nie widział świata poza Grace, obiecywał, że zaopiekuje się nią i Millie. Wszystko było pięknie aż do czasu, gdy wyjechali w podróż poślubną do Tajlandii. Tam Jack oświadczył Grace, że właśnie podpisała pakt z diabłem, że od teraz jej życie będzie piekłem na ziemi, że od teraz ona należy do niego. Dosłownie.
Nie wiem czy to dobrze o mnie świadczy, ale uwielbiam gdy tak cholernie popaprane charaktery jak Jack występują w książkach. Jego postać jest zła szpiku kości, i czytając miałam ochotę własnoręcznie go udusić. Lubię gdy książka wywołuje u mnie tak silne emocje.
"Na samą myśl, że chce zamienić moją niewole w swego rodzaju grę psychologiczną, robiło mi się zimno ze strachu."
Fabuła prowadzona jest z dwóch perspektyw - "Teraz" i "Kiedyś". Fajny zabieg, dzięki któremu możemy poznać okoliczności pierwszego spotkana Jacka i Grace ich pierwszej randki, by po chwili wrócić do koszmaru który rozgrywa się w idealnym domu.
Podsumowując "Za zamkniętymi drzwiami" jest to niesamowicie trzymający w napięciu thriller, od którego naprawdę ciężko się oderwać. Temat przemocy domowej nie jest lekki, ale myślę, że im więcej się o tym mówi tym więcej takich zwyrodnialców jak Jack zostaje ukaranych. Zakończenie w książce jest dość przewidywalne, ale nie mniej satysfakcjonujące. Polecam książkę każdemu, kto ma ochotę na dobry thriller z sadystycznym psychopatą w tle.
Ocena: 8/10
Bardzo mocno wciągnął mnie ten thriller. Był rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńWciągające thrillery to coś w sam raz dla mnie. Zapamiętam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przepadam zbytnio za thrillerami, jednak muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś. Zwłaszcza postacią Jacka - lubię dobrze wykreowane postaci, zwłaszcza takie z typu " czarnych charakterów". Chciałabym przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich
Na tę książkę jakoś nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńO tej książce już sporo słyszałam ale nie miałam okazji jej jeszcze czytać :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki bardzo lubię. Tej książki jeszcze nie czytałam, ale to tylko kwestia czasu. 😊
OdpowiedzUsuń