Dawno pogrzebane tajemnice wychodzą na światło dzienne. Doktor Maura Isles i detektyw Jan Rizzoli ze zgrozą uświadamiają sobie, że są z nimi związane osobiście… "
Tess Gerritsen jakoś specjalnie przedstawiać nie trzeba. Jej książki sprzedają się jak świeże bułeczki, i mnie osobiście to wcale nie dziwi. Autorka, która swoimi książkami zapewnia nam jazdę bez trzymanki. Dużo emocji, tajemnic, dreszczyku - to wszystko sprawia, że Tess jest w gronie moich naj, naj autorów. Jej książki dają mi to co lubię - psychopatów, których trzeba złapać, morderstwa tak drastyczne, że aż ślinka cieknie.
"Grzesznik" to trzecia część z serii o detektyw Jane Rizzoli i doktor Maura Isles.
Ktoś włamuje się do klasztoru i z zimną krwią atakuje dwie zakonnice. To samo w sobie jest zbrodnią. Zakonnice wydają się takie... Nieosiągalne dla zła. Jakby jakaś niewidoczna bariera chroniła je przed całym złem świata. A jednak. Młoda siostra Camille zapłaciła najwyższą cenę. Gdyby tego było mało, podczas sekcji doktor Isles odkrywa coś szokującego - Camille niedawno urodziła dziecko. Kto jest ojcem? Czy ma on związek z tym atakiem? Dlaczego nikt nie zauważył zakonnicy w ciąży? Bardzo dużo pytań, na które detektyw Rizzoli musi odpowiedzieć. Więcej pytań rodzi się, gdy w opuszczonej restauracji policjanci znajdują zwłoki kobiety. Ktoś bardzo się postarał, by policja nie była w stanie jej zidentyfikować. Usunięto jej skórę z twarzy, dłonie i o dziwo stopy. Czy ta kobieta ma coś wspólnego z siostrami zakonnymi? Czy ktoś zabija po prostu, ot tak? Klucz do zagadki kryje się w indyjskiej wiosce dla trendowatych.
Detektyw Rizzoli i doktor Isles mają do rozwiązania zagadkę, w której jest mnóstwo pytań, a sensownych rozwiązań jak na lekarstwo. Od przeszłości nie da się uciec i obie panie przekonają się o tym na własnej skórze, gdy w ich otoczeniu pojawią się dwaj mężczyźni - były mąż Isles i mężczyzna z którym Rizzoli od jakiegoś czasu jest w dość skomplikowanym związku. Dużo wątków miłosnych, ktoś mógłby nawet powiedzieć, że za dużo, i może miałby racje. Ale ja jestem romantyczką ( zwłaszcza, że dziś walentynki) i mi to nie przeszkadzało. Miła odskocznia od trupów, śmierci i ogólnego zła.
Thriller pierwsza klasa. Dla każdego fana tego gatunku jest to lektura obowiązkowa. Przede wszystkim polecam ją kobietom, ze względu na wcześniej wspomniany wątek miłosny. Polecam z czystym sercem :)
Ocena: 8/10
tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
ilość stron: 399
wydawnictwo: Albatros
rok wydania: 2003
Uwielbiam Gerritsen! I całą serię o Rizzoli i Isles. Tylko ciągle nie potrafię się zabrać za serial na podstawie jej książek :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną powieść Tess Gerritsen, która bardzo mi się podobała, ale nie miałam okazji wrócić do tej autorki. Za to moja mama ją uwielbia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach - okiem Optymistki
Po nieudanym spotkaniu z Tess, jestem chyba gotowa na to, żeby powrócić do jej twórczości :)
OdpowiedzUsuń