31 lipca 2013

Nicholas Sparks - Jesienna miłość.

Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: Jesienna miłość
Tytuł oryginalny: A Walk To Remember
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Wydawnictwo: Albatros
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Rok wydania: 2000
Ilość stron: 208
Moja ocena: 10/10


No i jak ja mam napisać coś sensownego o takiej książce? Film oglądałam 4238478235 razy, a przy czytaniu, zwłaszcza końcówki beczałam jak głupia! Nie da się przeczytać tej książki bez płakania. Po prostu się nie da. Doskonale wiedziałam jak ta historia się skończy, a jednak... Ahh...

Landon Carter, beztroski siedemnastolatek, który właśnie zaczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej. Jamie Sullivan, która nigdy nie rozstaje się z Biblią, jest zawsze chętna do pomocy innym. Ta dwójka różni się od siebie maksymalnie. A jednak los krzyżuje ich drogi. Mają razem zagrać w sztuce, wystawianą przez ojca Jamie, wielebnego Hegberta. Chcąc nie chcąc muszą ze sobą przebywać. Początki nie są łatwe, a powiedziałabym nawet, że tragiczne. Z czasem wszystko się zmienia. Coś co właściwie nie miało szans, zmienia się w miłość, najsilniejszą z możliwych...

"Szkołę uczuć" oglądałam, aż do obrzydzenia. Za każdym razem wylewałam wiadro, ewentualnie dwa, łez... Ale po raz kolejny muszę napisać, że książka a film to zupełnie coś innego. Chodzi w sumie o to samo, ale kilka rzeczy jest zmienionych. Przede wszystkim ta sztuka w której wystąpili. Tak, zgadza się, że w filmie także coś takiego jest, ale w książce ta sztuka przedstawiona była zupełnie inaczej. Była ważna. Była bardzo ważna dla Jamie i dla jej ojca. Dlaczego? Zapraszam do lektury.

"Jesienna miłość" jest napisana z perspektywy Landona. Jako prawie 60-letni dziadek opowiada historię swojej miłości. Od początku do końca. Są momenty zabawne, i są momenty, gdzie bez chusteczek się nie obędzie.

Jest to kolejna książka Sparksa, która zrobiła na mnie wrażenie. Koło jego książek nie da się przejść obojętnie. Pisze tak, że każdego złapie za serce, nawet tych najtwardszych. "Jesienna miłość" to lektura obowiązkowa dla pań, dla panów, w każdym wieku!

Jestem pod wrażeniem, jak na 208 Sparks zmieścił tak niesamowitą historię! W tej ekstremalnie cienkiej książce nie brakuje niczego. Jest się z czego pośmiać, zwłaszcza na początku, końcówka to typowy wyciskacz łez. Po prostu geniusz Sparksa w tej książce jest widoczny gołym okiem.

Tę książkę planowałam przeczytać dopiero po skończeniu serii z HP, ale wystarczyło, że przeczytałam pierwszą stronę. Jak zaczęłam czytać, tak nie mogłam skończyć. I to jest chyba najlepsze, co mogę o tej książce napisać. Jak już się zacznie ją czytać, nie można się od niej oderwać. Przepiękna historia o miłości, która łapie za serce. Po prostu polecam!

30 lipca 2013

J.K. Rowling - Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Autor: Joanne Kathleen Rowling
Tytuł: Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Philosopher's Stone
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Fantasy
Cykle: Harry Potter (tom: 1)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Rok wydania: 2000
Ilość stron: 328
Moja ocena: 10/10 



Coś czuję, że to będzie najgorsza recenzja w całej mojej karierze. Dlaczego? Bo ciężko (przynajmniej mi) jest napisać coś sensownego, o książce, którą właściwie każdy zna. Ale postaram się najlepiej jak potrafię. Postaram się także nie przynudzać :)


Mamy małego Harrego, który zostaje sierotą i siłą rzeczy musi zamieszkać z ciotką Petunią, wujkiem Vernonem oraz ich synem, Dudleyem. Do 11 roku życia, Harry ma po prostu przechlapane. W domu traktują go gorzej niż psa. Ale wszystko się zmienia gdy dostaje list z Hogwartu, Szkole Magii i Czarodziejstwa. W tym momencie zaczyna się przygoda.

Bez sensu, żebym pisałam coś więcej na temat fabuły tej książki, bo raczej każdy wie o co chodzi :) Już nie chodzi o same przeczytanie książki. Ale film? Jest ktoś kto go nie oglądał? Ja z mojej strony mogę tylko wszystkich zachęcić do sięgnięcia po tę książkę, i każdą następną część. Warto! Przede wszystkim dlatego, że to świetna zabawa! Mam prawie 22 lata a w tę książkę wciągnęłam się niesamowicie, choć mniej więcej wiedziałam co się będzie działo. Na Harrego Pottera nigdy nie jest za późno. Wcześniej mnie do tej serii po prostu nie ciągnęło, wolałam kryminały, gdzie krew się leje strumieniami. Na szczęście opamiętałam się na czas, można powiedzieć. Teraz żałuję, że nie zabrałam się za to wcześniej.

Jak już napisałam, pierwsza część nie wywołała u mnie jakiegoś wielkiego zaskoczenia. Film oglądałam kilka razy, więc mniej więcej wiedziałam co się stanie. Na szczęście nie oglądałam dalszych części ekranizacji, więc każda kolejna książka będzie coraz bardziej ciekawa. Już się nie mogę doczekać :)

Nie będę się rozpisywać, bo nie wiem co mam jeszcze dodać. Tak myślę, że po skończeniu całej serii dodam jedną wielką recenzję.

Jeśli kiedykolwiek się zastanawialiście, czy zacząć przygodę z Harrym... Nie zastanawiajcie się dłużej tylko szorujcie do biblioteki i czytajcie!

A teraz nie zanudzam i uciekam czytać Komnatę Tajemnic :)

Nadrabiam z Potterem!

Wakacje pełną gębą, pogoda porównywalna do tej w Afryce, cały dzień na ogrodzie... Nie ma nic lepszego od leżenia, opalania się, popijania czegoś zimnego i czytania książki... <3
Kilka dni temu napisałam, że zabieram się za czytanie Harrego Pottera. Właściwie nie wiem dlaczego mnie na to naszło... Ahh te kobiety :) 
Wybrałam się do biblioteki... A tam pusto! Była któraś tam część, no ale co mi po niej? Chciałam pierwsza. No trudno. Ale.... Okazało się, że moja bardzo dobra koleżanka, która mieszka dosłownie dom dalej ma wszystkie części HP! Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie jak mi się gęba ucieszyła :D Wystarczy, że w kapciach przejdę 30 m i mam ;D Nie muszę zaiwaniać taki kawał do biblioteki! 
Oczywiście nie była bym sobą, gdybym wyszła z biblioteki o pustych rękach. Zgarnęłam 4 książki. Nie są grube, są wręcz przeraźliwie cienkie, więc będę miała czas na przeczytanie ich i HP.  





1. J.K. Rowling "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" - Właśnie czytam. W sumie to już kończę. Może dzisiaj pojawi się recenzja :)
2. Nicholas Sparks "Jesienna Miłość" - Już od dłuższego czasu chciałam przeczytać tę książkę. Film oglądałam ze 100 razy, o ile nie więcej. Po książce spodziewam się mnóstwa wylanych łez...
3. Nicholas Pileggi "Chłopcy z ferajny" - Z tej książki jestem szczególnie zadowolona!
4. Patrick Suskind "Pachnidło" - Na tę książkę też czaiłam się od jakiegoś czasu.
5. Colin Clark "Mój tydzień z Marilyn" - Oglądałam film, z genialną Michelle Williams, która w tym filmie pokazała, że aktorką jest niesamowitą! Jestem ciekawa jak wypadnie książka.


Wszystkie 4 książki (z biblioteki) są cieniutki. Właściwie można je przeczytać w jeden dzień. Specjalnie nie brałam grubych, bo przecież mam HP :) Jest co czytać :)

A teraz się żegnam. Miłego dnia wszystkim :* No i może do usłyszenia(?) później z recenzją HP :)

29 lipca 2013

Heather Graham - Noc śmierci

Autor: Heather Graham
Tytuł: Noc śmierci
Tytuł oryginalny: Deadly Night
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Cykle: Dziedzictwo braci Flynn (tom: 1)
Wydawnictwo: Mira
Tłumaczenie: Wiktoria Mejer
Rok wydania: 2009 
Ilość stron: 288
Moja ocena: 7/10


Na książki pani Graham "czaiłam się" już jakiś czas. W sumie nie wiem dlaczego, aż tak mi na tym zależało. Mój instynkt czytelniczy podpowiadał mi, że ta pani będzie pisać książki takie, jakie lubię. Poszczęściło mi się, i trafiłam w bibliotece na "Noc śmierci" Czy warto było czekać? Ooo tak!

Jest rok 1863. Okolice Nowego Orleanu. Wojna niszczy wszystko i wszystkich dookoła. Jest dom. Plantacja Flynnów. To tam rozegra się cały ten koszmar. Koszmar gdzie dwóch kuzynów zabiło się nawzajem, kobieta która wyskoczyła z balkonu, bo to było mniejsze zło, jak się później okazało. Jeden trup koło drugiego. Istny koszmar.

Chwila obecna. Trzej bracia Flynn - Aidan, Jeremy i Zach odziedziczają w spadku po ciotce, o której zresztą nie wiedzieli, Amelii, starą plantację. Na początku nie jest im to zbytnio na rękę, no bo na co im ta stara chałupa? Ale po dłuższych dyskusjach dochodzą do wniosku, że odremontują stary dom i będą w nim urządzać imprezy charytatywne, a cały dochód przeznaczą na dzieci osierocone przez Katrinę (niewtajemniczonym przypomnę, że był to huragan :) ). W międzyczasie bracia poznają Kendall, która opiekowała się Amelią. Początki między nią z najstarszym bratem, Aidenem nie są najlepsze. On podejrzewa ją o chciwość, o to, że opiekowała się starą kobietą dla pieniędzy, żeby odziedziczyć dom. Ona uważa, że Aidan to niewiarygodnie arogancki, podejrzliwy dupek. Jak sami widzicie początek nie był najlepszy. Z czasem się poznali i zmienili zdanie o sobie nawzajem, aż w końcu wylądowali w łóżku. W międzyczasie w mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ginie młoda kobieta. Kendall ma zwidy. Jakimś cudem jest w stanie przewidzieć niebezpieczeństwo. Żeby tego wszystkiego było mało, w domu Flynnów pojawiają się starzy lokatorzy. Czego chcą? Czy w mieście grasuje seryjny morderca?

W tej książce dzieje się tak dużo, że ciężko jest mi napisać sensowną recenzje bez spoilerowania.To co napisałam u góry to dopiero początek. Czy jestem zadowolona z pierwszego spotkania z panią Graham? Hell Yeah! Spodziewałam się dobrego thrillera, a dostałam książkę w stylu Kinga! No więc czego chcieć więcej? Teraz pewnie zastanawiacie się w którym momencie Graham i King są do siebie podobni. Ok, wytłumaczę o co mi chodzi. Chodzi o te wszystkie paranormalne sprawy, np. gdy Kendall wróży z kart, i nagle karta Śmierci zaczyna się śmiać. Autentycznie zaczyna się śmiać. Duchy. W "Nocy śmierci" mamy akurat do czynienia z dobrymi duchami, więc nie ma trzaskania drzwiami i tego typu rzeczy. Książka działa na wyobraźnię, a o to przecież chodzi, prawda?
Heather Graham
Jeśli ktoś przeczytał informacje o książce na samej górze, zauważył, że jest to książka z serii "Dziedzictwo braci Flynn". Jak brałam tą książkę z biblioteki nie zauważyłam tego. Dzięki Bogu wzięłam tom I :)
tom II to "Krwawe żniwa" a III "Zabójczy dar". Jestem strasznie ciekawa jakie będą dalsze losy tych braci. Polubiłam ich. Ciekawe osobowości, ciekawe charaktery. Z przyjemnością sięgnę po dalsze części. O ile będą dostępne w bibliotece, oczywiście :)

Nie owijając w bawełnę - POLECAM! Nudzić się z tą książką nie będziecie, to wam gwarantuję!


A teraz idę się wyszykować, i biegnę do biblioteki po HP :D Miłego dnia wszystkim :*

27 lipca 2013

Lisa Jackson - Lodowata żądza

Autor- Lisa Jackson
Tytuł - Lodowata żądza / Tytuł oryginału - Deep freeze
Wydawnictwo - Amber
Tłumaczenie - Alicja Marcinkowska, Edyta Jaczewska
Rok wydania - 2005
Ilość stron - 373
Moja ocena - 7/10


Nazwisko Lisy Jackson, gwiazdy romantycznych thrillerów, nie jest mi obce, już kilkakrotnie obiło mi się o uszy, choć nigdy nie czytałam jej książki. "Lodowata żądza" nie jest jakimś mega ambitnym czytadłem, wątpię, żebym za miesiąc pamiętała o czym ta książka była. Ale nie był to też gniot którego nie dało się czytać. Przyjemna książka, z ciekawą fabułą. Pomysł autorki na książkę bardzo fajny, wykonanie w porządku. Ogólnie książka na plus.


W małym, cichym miasteczku Falls Crossing w stanie Oregon, życie toczy się spokojnie, jak zawsze. Aż do momentu gdy stary Charley Perry, a właściwie jego pies znajduje w lesie zwłoki kobiety. Od tego momentu w tym spokojnym miasteczku zaczynają dziać się rzeczy, które mrożą krew w żyłach. W tym samym czasie, gdy po mieście grasuje morderca, życie Jenny Hughes, aktorki z Hollywood, także zamienia się w piekło. Ma tajemniczego wielbiciela. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie to, że ten człowiek był w jej domu. Kiedy? Nie wiadomo. Jakim cudem się tam dostał? Też nie wiadomo. Jenna czuje, że jest śledzona, obserwowana. Na dodatek w miejscowym teatrze zginęły rzeczy, które Jenna podarowała. W mieście zaczynają znikać kolejne kobiety. Co się dzieje? Szeryf Shane Carter próbuje rozwiązać tę sprawę. Czy tajemnicze zniknięcia mają coś wspólnego z Jenną? Czy Jenna może czuć się bezpiecznie?

"Kim ona była, i co, u diabła, robiła na tym odludziu, gdzie diabeł mówi dobranoc?"

Zima, -20 stopni. Miasteczko sparaliżowane. Wypadki drogowe właściwie co chwile, policja ma pełne ręce roboty. Jak żyć? Żeby tego było mało, po mieście lata szaleniec, który porywa kobiety. Przepis na thriller gotowy. Ale jest to thriller dla kobiet, czyli musi być też wątek romantyczny. Raczej nie zaskoczę was, mówiąc (pisząc), że te chwile uniesienia będą należały do gwiazdy kina, Jenny i miejscowego szeryfa, Cartera.
Lisa Jackson.

Jeśli chodzi o samych bohaterów, to nie są to jakieś nie wiadomo jakie barwne postacie. Owszem Jenna, była wielką gwiazdą kina, ale teraz skupia się na wychowywaniu dwóch córek. Shane, policjant z przeszłością. Córki Jenny, jak to nastolatki - nieznośne, zwłaszcza ta starsza. Wszystkie inne osoby, także nie wyróżniają się niczym specjalnym. Oprócz mordercy! Tutaj pani Jackson mnie zaskoczyła! Nie wpadłam na to, kto się kryje za tym wszystkim. Podejrzanych było sporo ludzi, ale koniec końców, było zaskoczenie.

Zakończenie - mistrzostwo! Jest otwarte. Nie wiadomo co dalej. Nie chcę spoilerować, także w tym momencie się zamknę. Powiem tylko tyle, że zakończenie zaskoczyło mnie niesamowicie. Bo tak na prawdę wiemy tyle, że nic nie wiemy :D

"Jakaś makabra. Zupełny surrealizm. Koszmarny sen. Tak, to musiał być koszmarny sen."

Czy książkę polecam? Pewnie. Nie jest to nic ambitnego, nie zapadnie wam w pamięci, ale myślę, że książka warta przeczytania. Momentami idzie się wystraszyć. Morderca to wyjątkowy psychopata. Zdecydowanie w przyszłości sięgnę po inne książki od tej autorki.


______________________________________________________________________
!!UWAGA!!

Albo zwariowałam, albo co, ale postanowiłam sobie, że wezmę się za Harrego Pottera. Wcześniej mnie jakoś do tych książek nie ciągnęło, ale teraz... Raz się żyje :) W poniedziałek wybieram się do biblioteki, po zapas HP :D

19 lipca 2013

Winston Groom - Forrest Gump

Autor- Winston Groom
Tytuł - Forrest Gump / Tytuł oryginału - Forrest Gump
Wydawnictwo -  Prima
Tłumaczenie -  Julita Wroniak
Rok wydania - 1994
Ilość stron - 238
Moja ocena - 10/10



„Życie idioty to nie bułka z masłem - powiada Forrest Gump, bohater i narrator bestsellerowej powieści Winstona Grooma, która przebojem zdobyła serca Amerykanów. Forrest, młody człowiek o wielkim sercu nie znosi, jak ludzie nazywają go debilem i kretynem. Fakt jest faktem, że czasami myśli wolniej od innych, ale za to natura nie poskąpiła mu mięśni i wzrostu. Nie jest też typowym idiotą, bo np. fizyka kwantowa i skomplikowane obliczenia nie sprawiają mu trudności. Forrest jest przedstawicielem prostoty i niewinności. Jego losy jakby przypadkiem splatają się z istotnymi wydarzeniami z najnowszej historii Ameryki: walczy w Wietnamie i spotyka prezydenta Johnsona, zostaje mistrzem ping-ponga i ratuje od utonięcia Mao Tse-tunga, leci w kosmos z nie znośną major Fritch i orangutanem Zuzia, spotyka prezydenta Nixona, osiąga sukcesy jako zapaśnik i szachista, ucieka z planu filmowego z Raquel Welch, zakłada hodowlę krewetek i w końcu zostaje milionerem. Nigdy też nie przestaje być wierny swojej miłości z lat szkolnych-Jenny. Jest żywym dowodem na to, że wcale nie trzeba być mądrym, by do czegoś dojść, wystarczy niezniszczalny optymizm i pogoda ducha!”


Ostatnio na jakimś blogu, nie pamiętam już jakim, wiem tylko tyle, że recenzja dotyczyła książki Kinga, przeczytałam, że nie powinno się recenzować klasyków. I zgadzam się z tym. Dzisiaj nie będzie recenzji takiej jak zawsze. U góry możecie przeczytać opis, jaki jest na okładce książki. Jeśli chodzi o fabułę, to wyjaśnia on wszystko. Ale czy w tej książce chodzi o fabułę? Też myślę, że nie :)


Jest ktoś kto nie oglądał tego filmu? Wątpię. Scena, gdy dziewczynka krzyczy: "Run Forrest, run!" to klasyk sam w sobie. No ale nie o filmie mam tutaj pisać. Jeśli oczekujecie, że książka będzie dokładnie tym samym co film... No cóż, muszę was rozczarować. Książka a film to zupełnie co innego. Nie ma w tym nic złego, aczkolwiek zmienianie niektórych faktów, według mnie było niepotrzebne (no ale to tylko moje skromne zdanie). Książka jest bardziej rozbudowana, przeżywamy z Forrestem jego wzloty i upadki, a uwierzcie mi, tych upadków to on miał od groma! Co rusz pakował się w tarapaty, choć tak na prawdę chciał dobrze. "Towarzyszymy" mu podczas wojny w Wietnamie, gdy leci w kosmos, gdy zdobywa sławę jako zapaśnik czy szachista, a na końcu jesteśmy świadkami jego ostatecznego zwycięstwa. W tym czasie Forrest poznaje niesamowitych ludzi, którzy jak się okazuje na końcu, będą mu towarzyszyć do końca. W tym jego najlepszy przyjaciel orangutan - Zuzia. Szkoda, że w ekranizacji nie było tej małpy :) Była przezabawna. Chyba najlepsza z całej książki :)

"- Skoro taki z ciebie idiota, jakżeś to wykombinował? A ja na to: - Może jestem idiota, ale nie jestem głupi"

Jestem mega zaskoczona, że autorowi udało się w tak cienkiej książce (no bo co to jest 230 stron?) rozbudować tak akcję, opisać każdą jedną przygodę szczegółowo, stworzyć bohaterów, barwnych bohaterów, którzy mieli swój w kład w całą historię. Żałuję, że książka nie była dłuższa. Chciałabym z nią ( z Forrestem) spędzić więcej czasu. No ale cóż...


Jedynie co mnie wkurzało w tej książce to mama Foresta. Na każdym kroku przypominała mu, że nie ważne co robi i tak jest idiotą. Jest głupi i w ogóle. Co to za matka do cholery? Strasznie mnie wkurzała ta baba. W filmie pokazano ją zupełnie inaczej, zdecydowanie lepiej.

Książka to forma opowiadania. Narratorem jest sam Forest. A on, jak wiadomo z myśleniem u niego ciężko, więc niektóre słowa przekręcał w niesamowicie śmieszny sposób. Już dawno się tak nie uśmiałam czytając książkę. Siedziałam na ogródku, czytałam, śmiałam się sama do siebie, a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę :) To było genialne :)

Zakończenie... No i tutaj mamy problem. Nie wiem który gorszy. Bo są dwa. Widocznie reżysera, czy kogo tam poniosła wyobraźnia. Nie wiem czy zmienianie zakończenia to był dobry pomysł. Ciężko powiedzieć. Jestem ciekawa waszego zdania.


"Żaden ze mnie orzeł, fakt, ale nie jestem taki głupi jak się ludziom zdaje, bo to co oni widzą nijak się nie ma do tego co się telepie w mojej łepetynie. Umiem myśleć całkiem do rzeczy, ale kiedy próbuję coś powiedzieć albo napisać to wychodzi jakbym pod sufitem miał galaretę"

Czy książkę polecam? No oczywiście, że tak! Ale ostrzegam. To nie to samo co film. Film to klasyk, bez dwóch zdań. Ale moim zdaniem książka odrobinkę lepsza :) Tak czy siak - POLECAM!!!!!!

A szczęśliwym zwycięzcą konkursu jest...

Tak, wiem, że losowanie miało odbyć się 30 czerwca. Przepraszam was za prawie 20-dniowy poślizg. Dlaczego mnie nie było już tłumaczyłam, teraz już na szczęście wróciłam i czas ogłosić szczęśliwego zwycięzcę! Do wygrania były dwie książki: Tess Gerritsen "Dawca" oraz A.D. Miller "Przebiśniegi". Obiecałam także, że jeśli zgłosi się więcej niż 20 osób, dodam książkę niespodziankę :)


A więc... Maszyna losująca wylosowała:




Gratulacje dla Kornelii Pikulik!!!
Na mejla - milanowa@onet.pl proszę o wysłanie danych. Książki postaram się wysłać na początku przyszłego tygodnia. 



Zauważcie, że zgłosiło się aż 60 osób!!!! Liczyłam na 10, góra 15 osób... Ale 60? Łał.!

18 lipca 2013

David Peace - 1977


Autor- David Peace
Tytuł - 1977 / Tytuł oryginału - 1977
Wydawnictwo -  Prószyński i S-ka
Tłumaczenie -  Jan Hensel
Rok wydania -  2011
Ilość stron -  396
Moja ocena - 2/10


Gliniarz z nieczystym sumieniem Bob Fraser i wypalony dziennikarz po przejściach Jack Whitehead mają jedną wspólną cechę – obaj są zrozpaczonymi mężczyznami niebezpiecznie zakochanymi w prostytutkach z Chapeltown. Podczas gdy lato zbliża się nieubłaganie do fety z okazji dwudziestej piątej rocznicy wstąpienia Elżbiety II na tron, coraz więcej kobiet pada ofiarą Rozpruwacza i zdaje się, że tylko Frasera i Whiteheada obchodzi to, że po Yorkshire może grasować więcej niż jeden morderca…

Prawda, że opis zachęcający? Książka wpadła mi w ręce w bibliotece, przeczytałam opis, zapowiadało się ciekawie. Niestety rozczarowałam się i to bardzo. Tak chaotycznej, bezsensownej, dziwnej książki nie czytałam od dawna, a może wcale.

W Leeds Rozpruwacz wyczyszcza ulice z dziwek. Morduje je w brutalny sposób, dźga śrubokrętem w brzuch, rozwala czaszkę młotkiem. Na złapaniu mordercy najbardziej zależy Bobowi  Fraserowi, policjantowi z wydziału zabójstw. Dlaczego? Bo zakochał się w dziwce, gotowy jest dla niej zostawić żonę. W śledztwo włącza się także Jack Whitehead, dziennikarz kryminalny. Co ich łączy? Wspólna pasja. Pasja do kobiet lekkich obyczajów.

Szczerze mówiąc pomysł na książkę pan David miał bardzo fajny. Mimo, że temat Kuby Rozpruwacza był już wałkowany milion razy w książkach, to ja nigdy nie będę miała tego dość. Przecież jak by nie patrzeć facet jest legendą, w bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu, ale jednak legenda. No ale niestety tylko pomysł był fajny. Wykonanie już mniej. A nawet powiedziałabym, że wykonanie było tragiczne! Sama się sobie dziwię, że wytrwałam do końca.


Po pierwsze co mi się nie podobało - to dialogi. W ogóle nie wiedziałam o co chodzi. Zresztą nie tylko przy dialogach miałam problemy z połapaniem się. Wszystko było strasznie chaotyczne, mało jasne. Czytałam i nie za bardzo wiedziałam o czym czytam. I to nie była wina mojego skupienia, czy jego brak. Po prostu "akcja" była tak opisana, że nie wiedziałam o co chodzi.
Autor nie postarał się zbytnio jeśli chodzi o głównych bohaterów. Według mnie są oni okropnie bezbarwni. Obydwoje lubiący "miłość za pieniądze" Jak romantyczne...
Po drugie - dużo przekleństw. Lubię gdy książka jest mocna, gdy raz na jakiś czas bohater sobie przeklnie, ale co za dużo to nie zdrowo. Tutaj epitetów było zdecydowanie za dużo.
Po trzecie - zakończenie... Zostawię to bez komentarza, bo brak mi słów na to... Takiego tragicznego zakończenia jeszcze nie widziałam. I pewnie już nigdy nie zobaczę :)

Jedynie co mi się podobało to rozmowy z radia, które znajdowały się na początku każdego rozdziału. To akurat było fajne, a niektóre nawet prawdziwe, takie które obowiązują do dzisiaj.



"1977" to druga z trzech książek z tej serii. Szczerze wątpię, żebym zdecydowała się na dwie pozostałe części :)
Czy polecam? Nie bardzo, no ale to już zależy od was, prawda? Mi ta książka się nie podobała, ale komuś innemu może jednak przypadnie do gustu.

Po dłuższej nieobecności + stosiki.

Wróciłam. Wywiało mnie na aż miesiąc. Zrobiłam sobie wakacje, które były mi potrzebne i to bardzo. W życiu mam leciutki burdel, więc chwila odpoczynku dobrze mi zrobiła. Wracam z nowymi siłami (brzmi to tandetnie, ale taka jest prawda :)) Zafundowałam sobie również nowy wygląd bloga. Przepiękny szablon pobrany z zaczarowane-szablony.blogspot.com

Co do konkursu, który zorganizowałam jakiś miesiąc temu - nie martwcie się, pamiętam o tym :) Dzisiaj wylosuję szczęśliwego zwycięzce i nagrody wyślę w ciągu tygodnia! Bardzo was przepraszam za opóźnienia :)

Oczywiście przez ten czas nazbierało mi się nowych książek, z których jestem mega zadowolona :) Same cacka!



1. George Orwell "Rok 1984" 
2. Thomas Harris "Hannibal - po drugiej stronie maski"
3. Tom Clancy "Przeciw wszystkim wrogom"
4. Joanna Jodełka "Kamyk"
5. Anton Myrer "Ostatni kabriolet"
6. Elena Sender "Wtargnięcie"
7. Stephen King "Joyland"



W bibliotece oczywiście też byłam, i oto co przytargałam do domciu:




1. Winston Groom "Forrest Gump" 
2. Frederick Forsyth "Dzień Szakala"
3. Heather Graham "Noc śmierci"
4. David Peace "1977" - Jestem w trakcie czytania.
5. Lisa Jackson "Lodowata żądza" 

Etykiety

recenzja z biblioteki thriller kryminał sensacja e-book 9/10 8/10 zakup własny 7/10 Albatros literatura współczesna zagraniczna stosik 10/10 fantasy Amber romans z półki Prószyński i S-ka autobiografia pamiętnik recenzja filmu Stephen King biografia 9+/10 horror literatura dziecięca/młodzieżowa pożyczone 5/10 6/10 Joanne Kathleen Rowling Mira Sandra Brown świat książki 7+/10 8+/10 Media Rodzina Wyzwanie - Biblioteczne Wyzwanie - Czytam literaturę amerykańską tag Czarna Owca Książnica MUZA Tess Gerritsen film polecam 2/10 4/10 James Patterson Literatura piękna Simon Beckett Wyzwanie - KLUCZNIK Znak konkurs literatura faktu literatura współczesna polska 30-Day Book Challenge Alex Kava CT David Baldacci Deborah Harkness Erica Spindler G+J Hachette Harlan Coben Kryminalne wyzwanie Mag Marginesy Nasza Księgarnia Nicholas Sparks Prima Sine Qua Non We need YA Wydawnictwo Literackie Zysk i S-ka egzemplarz recenzencki podsumowanie miesiąca 12 posterunek 12 rund 2 3/10 5+/10 6+/10 Alex Michaelides Alloma Gilbert Andrew Gross Andrew Miller Andrzej Sapkowski Anna Piecyk Anne Frasier Annie Proulx April Henry Aramis B.A Paris Bear Grylls Bukowy Las CIL Polska Camilla Läckberg Carlos Ruiz Zafon Cathy Glass Charlaine Harris Chris Tvedt Christopher Berry-Dee Claire Cook Colin Clark Colson Whitehead Corrine Sweet Czerwony smok David Lagercrantz David Peace David Shobin Downham Jenny Dziewiąta sesja E. L. James Fabryka słów Filia Francis Durbridge Frederick Forsyth Graham Masterton Gregg Hurwitz Hanna Łącka Heather Graham Holly Black Idealne matki Ira Levin Isabel Sterling Jack Higgins Jack Ketchum Jaguar James Thompson Jeanette Winterson Jenny Blackhurst Jo Nesbø Jodi Picoult John Boyne John Green Joy Fielding Julian Barnes KROPKA Kandi Steiner Katarzyna Michalak Katherine Stone Konrad Wojciechowski Krzysztof Koziołek Laura Griffin Laura Lippman Leigh Bardugo Leslie Alan Horvitz Liebster Blog Award Lifehouse Lisa Jackson Lucky Maria Turtschaninoff Marina Anderson Meg Cabot Megan Hart Michelle Kaminsky Młody Book Nicci French Nicholas Pileggi Nicholas i Micah Sparks Oficynka Olga Rudnicka Oscar Wilde PDF Pascal Patricia Cornwell Patrick McGrath Phantom Press International Pierwsze urodziny bloga REBIS Replika Richard Castle Ross MacDonald Ryszard Sadaj Rzeczpospolita Samantha Shannon Shari Lapena Sharon Owens Skrzat Sonia Draga Tahereh Mafi Vered Morgan Vesper Virginia C. Andrews W.A.B Wayne Theodore Wil Haygood Winston Groom Wojciech Chmielarz Wydawnictwo Dolnośląskie Wydawnictwo Kobiece Wyzwanie - Klasyka Horroru Zlatan Ibrahimović allegro chcę mieć dramat informacje klasyka obca literatura erotyczna literatura obyczajowa muzyka podsumowanie serii. regały na książki romasn science fiction serial superNOWA wygrane w konkursie wyzwanie Åsa Larsson Éric-Emmanuel Schmitt Łukasz Henel