29 sierpnia 2013

Książki na wrzesień.

Wybrałam się do biblioteki tylko po Pottera. Byłoby grzechem wyjść z biblioteki tylko z jedną książką... Wrzesień, przynajmniej czytelniczo, zapowiada się meeeeeeeeeeega wspaniale <3



1. John Boyne "Chłopiec w pasiastej piżamie" - Oglądałam film. Niestety. Więc wiem jak ta historia się zakończy. Niestety. Ale książkę przeczytam.
2. Katarzyna Michalak "Mistrz" - Nie wiem czego się spodziewać po tej książce. Na LubimyCzytać zdania co do tej książki są bardzo podzielone. Zobaczymy.
3. Tess Gerritsen "Ogród kości" - Toż to Gerritsen, jak mogłabym przejść koło tej książki obojętnie?
4. J.K. Rowling "Harry Potter i Insygnia śmierci" - Ta książka nie jest z biblioteki. Pożyczona od koleżanki.
5. J.K. Rowling "Harry Potter i Książę półkrwi" - Jak wyżej :)
6. J.K. Rowling "Harry Potter i Zakon feniksa" - Jestem w trakcie czytania <3

28 sierpnia 2013

Nicholas Pileggi - Chłopcy z Ferajny

Autor: Nicholas Pileggi
Tytuł: Chłopcy z Ferajny
Tytuł oryginalny: Wiseguy
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: biografia/autobiografia/pamiętnik
Wydawnictwo: Aramis
Tłumaczenie: Bernard Andrzejewski
Rok wydania: 1991
Ilość stron: 310
Moja ocena: 9/10


Obejrzałeś już film? A więc przeczytaj jeszcze książkę! Bowiem cała jej zawartość jest prawdą, szczerą prawdą i tylko prawdą. Dzieje "Chłopców z ferajny" to prawdziwy, fascynujący dokument, autentyczna relacja, swoista spowiedź przestępcy, książka daleka od literackiej fikcji, choćby nawet stworzonej przez tak wybitnych twórców, jak Mario Puzo. Skoro więc masz mocne nerwy i nie narzekasz na brak wyobraźni, potraktuj tę lekturę jako wewnętrzny kategoryczny imperatyw, swoistą własną "propozycję nie do odrzucenia", a zyskasz w zamian niezapomniane czytelnicze przeżycia.

Czego spodziewałam się po tej książce? Szczerze mówiąc, sama nie wiem. Liczyłam na mocną lekturę, trzymającą w napięciu. A co dostałam? Dostałam taką historię, że aż ciarki człowieka przechodzą. Dostałam historię, która wydarzyła się na prawdę. Dostałam coś, czego się nie spodziewałam. Dostałam lekcję historii o Amerykańskich gangsterach z lat 60` i 70`.

Henry Hill wkroczył w życie ferajny niemal przez przypadek. W roku 1955, kiedy miał jedenaście lat, przypałętał się na obskurny postój taksówek, szukając pracy w niepełnym wymiarze godzin, słowem pracy po szkole. Całą ferajną rządził Paul Vario, który był nietykalny. Miał "plecy" wszędzie. Na policji, w sądach, w prokuraturze, w więzieniach, jednym słowem wszędzie. Henry do ferajny wkraczał pomału. Z początku był tylko chłopcem na posyłki, a gdy szefowie zobaczyli, że można mu ufać, dostawał większe zlecenia, np handel kradzionymi papierosami. Jego opiekunem od początku był James 'Jimmy' Conway, największy złodziej w mieście. Nie to, żeby potrzebował kraść. Miał kasy jak lodu. Po prostu lubił kraść. I od tej pory tak wyglądało życie Henry`ego. Tylko takie życie znał. Nie wyobrażał sobie, by kiedykolwiek to się zmieniło. Był gangsterem i był z tego dumny.

To nie jest lekka lektura. Poznajemy świat, który rządzi się swoimi prawami, w którym rządzą bossowie mafii. Jeśli masz umrzeć, to dostaniesz kulkę od człowieka, którego uważałeś za przyjaciela. Hazard, broń, dziwki, alkohol, kradzieże większe i mniejsze z lotniska są na porządku dziennym. Sześćdziesiąt dni w więzieniu traktowali jak urlop. A gdy przyszło im odsiedzieć większy wyrok (4 lata w przypadku Henry`ego), wyglądało to tak, jakby byli na wczasach. Życie w więzieniu wyglądało właściwie tak, jak na zewnątrz, z tym, że nie mogli opuszczać murów więzienia. Większość strażników było opłaconych. Przemyt jedzenia, alkoholu, narkotyków, czy czego tam potrzebowali, nie stanowił żadnego problemu. Życie jak w Madrycie.

Najbardziej co mnie w tej książce ruszyło, to życie żon gangsterów. Tak, wiem, pewnie powiecie, że same się na to zgodziły, ale serce nie sługa. Weźmy np. taką Karen, żonę Henry`ego. Z początku, gdy go poznała, była święcie przekonana, że pracuje on w branży budowlanej. Dopiero po ślubie okazało się, czym zajmuje się tak na prawdę. Z początku wydało jej się to pociągające i w ogóle... Ale z czasem przestało być tak kolorowo... W "tym" świecie posiadanie kochanki to właściwie wymóg. Gdy Karen siedziała w domu z dzieckiem, on był z inną. Rozwód nie wchodził w grę. Po prostu nie i już. Życie żony gangstera nie jest wcale takie łatwe jak mogłoby się wydawać. Nie są to tylko drogie futra, diamenty, piękne domy i samochody. Gdy zapuszkują męża, trzeba zrobić wszystko co tylko możliwe, żeby wyciągnąć go z pierdla. Gdy policja ma nakaz przeszukania domu, trzeba siedzieć cicho i nic się nie odzywać. Gdy mąż jest u kochanki, trudno, trzeba poczekać aż wróci. Ciężkie życie.

Książka jest napisana w bardzo fajny sposób. Jest to swego rodzaju biografia, gdzie autor jest narratorem, a w całość wplecione są wypowiedzi Henry`ego, jego żony Karen oraz kochanki, Lindy. Nie ma dialogów. Ani jednego dialogu w całej książce. Gdy jest zdanie wypowiedziane np. przez Jimmy`ego to jest to w formie cytatu. Mi to akurat bardzo przypadło do gustu, bardzo fajnie się to czytało.

A teraz porównajmy książkę z filmem. Cóż mogę powiedzieć... Cholernie ciężko jest mi stwierdzić, co bardziej mi się podobało! Film zrobiony bardzo dobrze, obsada rewelacyjna, klimat genialny! Co prawda było kilka zmian, np. jeśli chodzi o nazwisko Paula Vario. W filmie brzmiało ono Cicero. Nie wiem po co ta zmiana, no ale ok. Nie będę się czepiać :)

Film, jak i książka wywarły na mnie ogromne wrażenie. Jeśli ktoś lubi klimaty gangsterskie, zwłaszcza z lat 60` to polecam i książkę i film! Gwarantuję, że się nie zawiedziecie. Zakończenie książki mnie powaliło! Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych książek, jaką kiedykolwiek przeczytałam! Ocena 9/10 jest tylko dlatego, że w książce było sporo błędów, literówek. Gdyby nie to, byłby max.

27 sierpnia 2013

Co nieco o mnie samej.

No cześć. Dawno nie pisałam, aż 10 dni (całe wieki!), a to dlatego, że miałam remont w domu. A przy remoncie czytanie było raczej nie możliwe. Na szczęście już po wszystkim, mam czysto i ładnie. Teraz tylko czekam aż mi w Bodzio z łaski swojej sprowadzą nowy regał na książki <3 Już nie będę miała (przynajmniej na jakiś czas) problemów typu "No i gdzie ja mam te nowe książki poupychać" :) Ale wracając do tematu dzisiejszego postu, chciałabym podzielić się z wami mną samą. Lubię czytać tego typu posty na innych blogach, więc postanowiłam, że i ja takie coś stworzę. Nie wiem czy wymyślę aż 50 (!) faktów o mnie samej, no ale przynajmniej się postaram. Postaram się was nie zanudzić.

1. Na imię mam Daria, mieszkam w województwie dolnośląskim, 21 lat skończyłam w styczniu.
2. Jestem Matką Teresą dla zwierząt. Dokarmiam każdego psa, kota, wszystko co się przypałęta na moją ulicę.
3. Sama mam psa, Yorka, wabi się Lucky i kocham go najmocniej na świecie! Mam też dwie świnki morskie - Zośkę i Stefana. Są przecudowne!
4. Gdy rano nie wypiję kawy... Jestem jak zombi. Niby jestem, ale mnie nie ma. Nie funkcjonuję normalnie. Tak więc kawa z rana obowiązkowa!
5. Muszę mieć pomalowane paznokcie! Nie lubię moich paznokci, gdy nie są pomalowane. Są wtedy jakieś takie dziwne... Ulubiony lakier? Nie mam jednego, konkretnego. Lubię mieć kolorowe paznokcie.
6. Jeśli chodzi o muzykę to mam bardzo wąskie grono moich ulubionych artystów. James Morrison <3 Uwielbiam jego głos <3 Doprowadza mnie nim do... Nie ma jeszcze 22 więc się powstrzymam od podawania szczegółów :D Zespół Lifehouse <3 Jason Wade ma najpiękniejszy głos jaki kiedykolwiek słyszałam! Kolejny zespół - Daughtry. Cudo po prostu <3 Po za tym to takie zespoły jak Cartel, Simple Plan, The Calling itp.
7. Moją miłością od 7 lat jest piłka nożna. AC Milan. Po prostu. Kocham i już.
8. Od niecałego roku oglądam także wrestling. Nie, to nie jest udawane...
9. Jestem leniwa, i to bardzo.
10. Uwielbiam spać! Mogłabym spać 14 godzin na dobę. Niestety mam psa, więc mam obowiązki...
11. Jestem strasznie wrażliwa na krzywdę zwierząt i małych dzieci. O ile gdy ktoś skrzywdzi dziecko, zostaje ukarany, ale gdy jakiś bydlak krzywdzi zwierzę, zazwyczaj zostaje bezkarny. I to jest chyba najgorsze.
12. Chciałabym pojechać do Mediolanu ( z oczywistych względów, patrz punkt 7), ale także chciałabym w swoim życiu zobaczyć takie miejsca jak: Indie, Japonię, Kanadę i Miami.
13. Uwielbiam kadzidełka, zapachowe świece itp. Lubię, gdy ładnie pachnie.
14. Można żyć bez fejsbuka!!! Nie mam fejsbuka i żyję :)
15. Gdy byłam w gimnazjum (daaaaawno temu) zafarbowałam włosy na czarno. Był to największy błąd w moim życiu!
16. Moja przygoda z książkami zaczęła się od Kinga, i najprawdopodobniej na nim się także skończy. Mam przynajmniej taką nadzieję.
17. Nie mam pamięci do dat, cyferek, haseł. Wszystko mam zapisane w notesiku, który jest ukryty bardzo, bardzo głęboko :)
18. Jestem nieufna. Musi upłynąć dużo czasu, aż komuś zaufam.
19. Uwielbiam oglądać horrory! Mój ulubiony? Zdecydowanie "Droga bez powrotu" Oczywiście pierwsza część, bo każda kolejna to gnioty jakich mało.
20. Oglądam także seriale. Chirurdzy, Dr. House (niestety już się skończył :( ), NCIS, Poślubione armii, Dochodzenie, Zabójcze umysły, Castle.
21. Mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o gotowanie. Coś tam zrobić na szybko potrafię, ale bez rewelacji. Zupy ugotować nie potrafię. Upiec ciasta tym bardziej.
22. Mam młodsze rodzeństwo, brata i siostrę. Na szczęście przypadło mi miano "tej najstarszej". Kiedyś było to uciążliwe, bo musiałam ustępować, ale teraz już jest lepiej :)
23. Nie lubię zimy! Nienawidzę, gdy jest mi zimno!
24. Jeszcze nie wiem kim chcę zostać w przyszłości. Prawdopodobnie będę żoną mojego męża.
25. Nienawidzę fałszywych ludzi!
26. Nie rozumie dlaczego istnieje takie coś jak rasizm. Zwłaszcza w piłce. Wśród kibiców. Nie rozumie takich ludzi.
27. Nie lubię chodzić do lekarza. Gdy coś mi jest, staram się to przeczekać. Nie latam do lekarza z lekkim kaszlem.
28. Obecnie moje życie uczuciowe jest w rozsypce. W związku z tym jestem ostatnio nieco drażliwa, płaczliwa i ogólnie przygnębiona. Ale trzymam się jakoś. Muszę.
29. Mam w planach schudnąć trochę... Tylko jakoś nie mogę się za to zabrać. No ale chyba nie tylko ja tak mam, prawda? :)
30. Jeśli chodzi o kolczyki, to mam tylko jeden, w języku.
31. Mam słabość do blondynów.
32. Cieszę się, że moje dzieciństwo było pozbawione komputerów, Disney Channel, komórek i tym podobnych bzdetów.
33. Nie jestem na nic uczulona.
34. Mam niebieskie oczy, zresztą jak każdy u mnie w domu :)
35. W torebce zawsze mam bałagan! Mam tam wszystko oprócz porządku.
36. Ideał faceta? Matt Bomer <3
Niestety - gej :(
37. Jeśli chodzi o osoby homoseksualne, jestem tolerancyjna.
38. Jestem typem romantyczki. Świece, róże, czekoladki... Ahh pomarzyć można... :)
39. Uwielbiam patrzeć w gwiazdy <3
40. Moja jedyna, najlepsza, niezastąpiona przyjaciółka z którą znamy się od podstawówki, wyjechała do Anglii. Tyle przegrać... :(
41. Nigdy w życiu nie byłam w solarium, i nigdy w życiu tam nie pójdę. Szkoda zdrowia.
42. Nie palę. Piję czasami :)
43. Jestem wierna. We wszystkim.
44. Nie umiem czytać książki na leżąco.
45. Kremy do rąk używam nałogowo. Ogólnie skórę rąk mam bardzo suchą, więc muszę się czymś wspomagać. A po za tym lubię, gdy ręce ładnie pachną :)
46. Lubię czasami pobyć sama. Zamknąć się, odciąć się od świata. Myślę, że każdy czasami potrzebuje czegoś takiego.
47. Nie lubię sprzątać. Oczywiście robię to często, bo bałaganu także nie lubię, ale muszę się do tego zmuszać wszystkimi siłami jakie mam. Cała ja :)
48. Chciałabym umieć grać na gitarze. Wiem, że już się tego nie nauczę, ale co tam :) Pozostanie to moim małym, niespełnionym marzeniem.
49. Właściwie to jestem uzależniona od kiśli (tak to się odmienia?) Frugo.
50. Nie wybaczam tak łatwo. Jak już ktoś sobie nagrabi u mnie, musi się nieźle nagimnastykować, żebym wybaczyła.



Dotrwałam do końca! W także? Jak tak, to gratuluję. Jeśli nie, nie gniewam się :)

17 sierpnia 2013

Colin Clark - Mój tydzień z Marilyn

Autor: Colin Clark
Tytuł: Mój tydzień z Marilyn
Tytuł oryginalny: My Week with Marilyn
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: biografia/autobiografia/pamiętnik
Wydawnictwo: Znak
Tłumaczenie: Matylda Biernacka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 187
Moja ocena: 9/10


Ta historia wydarzyła się naprawdę.

W 1956 roku Marilyn Monroe przyjeżdża do Anglii kręcić nowy film. To jej miesiąc miodowy - dwa tygodnie wcześniej wyszła za mąż za znanego dramaturga Arthura Millera. Wszystko wygląda jednak zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażała. Członkowie ekipy filmowej uważają ją za rozkapryszoną gwiazdkę z Hollywood, brytyjski partner filmowy poniża ją przy każdej okazji, a z zapisków swojego męża dowiaduje się, jak wielkim jest dla niego rozczarowaniem.Nieoczekiwanie Marilyn odkrywa bratnią duszę w Colinie Clarku - filmowym chłopcu na posyłki, z którym zaczyna spędzać każdą wolną chwilę. Opuszczona przez męża, właśnie jemu opowiada w łóżku o swoim dzieciństwie, karierze i o mężczyznach, którzy zrobią wszystko, aby do tego łóżka ją zaciągnąć...Dopiero po wielu latach Colin Clark zdecydował się opowiedzieć o tym, co przez krótki tydzień połączyło go z amerykańską boginią kina.

O czymś bardziej intensywnym i intymnym niż seks.

O czymś, co na zawsze pozostało w ich sercach.

O czymś, co mówi o Marilyn Monroe więcej niż setki jej biografii.

Złoty Glob i nominacja do Oscara dla Michelle Williams - odtwórczyni roli Marilyn Monroe w filmowej adaptacji książki. 


Marilyn Monroe moim skromnym zdaniem, to najpiękniejsza kobieta jaka chodziła kiedykolwiek po naszej planecie. Ikona. Symbol, niekoniecznie seksu. Kobieta, którą pożądał każdy, zdrowy mężczyzna. Bogini. Z pozoru jej życie mogłoby się wydawać idealne, jest sławna, bogata, kochanków jej nie brakuje. Niczego jej nie brakuje... Ale czy na pewno?
"Mój tydzień z Marilyn" to pamiętnik. Wydarzenia opisane w nim pochodzą z dni od 11 września 1956 do 19 września. Tego tygodnia, Colin Clark, autor książki, nie zapomni do końca życia. Gdy poznał  Marilyn miał 23 lata i pracował jako trzeci asystent producenta, co w wolnym tłumaczeniu znaczy, że był chłopcem na posyłki. Marilyn zaczynała pracę nad nowym filmem zatytułowanym "The Sleeping Prince". I tak to się zaczęło...

A zaczęło się niewinnie, Colin jak zwykle robił za gońca, a tym razem miał zapytać samą Monroe, czy ma zamiar pojawić się nazajutrz w pracy. Proste pytanie, a jak wiele zmieniło... Gdy już stanął twarzą w twarz z Marilyn... Okazała się taka niewinna, taka krucha. Gdy siedziała tak na sofie, w swojej garderobie wyglądała jak normalna, zwykła kobieta, nie jak Hollywoodzka supergwiazda kina. Przyziemna istota. Ale czy to jest aż tak dziwne?

Kolejne dni przyniosły wiele radości, ale też wiele smutku. Wszystkiego po trochę. Dużo rozmów w łóżku o wszystkim i o niczym. Wybrali się na wycieczkę do zamku Windsor, pływali w rzece, zwiedzali dawną szkołę Colina. Gdy byli razem, Marilyn była szczęśliwa. Nie szukała kochanka, szukała kogoś z kim mogłaby porozmawiać. Owszem, miała wiele osób koło siebie, miała Paulę Strasberg, instruktorkę teatralną, ale w rzeczywistości była od podnoszenia na duchu, gdy jej pani tego potrzebowała, a potrzebowała tego bardzo często. Był jej mąż, Arthur Miller, ale jeśli chodzi o jej pracę, trzymał się od tego z daleka. Po prostu nie lubił tego szumu, który tworzy się przy pracy nad filmem.


Najważniejsze pytanie. Czy Marilyn była szczęśliwa? Nie. Co z tego, że była sławna? Pieniądze szczęścia nie dają. Bała się porzucenia. Jej dwaj poprzedni mężowie porzucili ją, więc teraz żyła w ciągłym strachu, że i tym razem będzie podobnie. Kochała swojego męża. Chciała być dobrą żoną, i w przyszłości dobrą matką. Żoną już była, czy dobrą, nie mnie oceniać. Matką też "prawie" była. Zaszła w ciążę. Niestety poroniła. Nie chcę się wymądrzać, nie znam się, ale moim zdaniem to wina tych tabletek, które łykała bez opamiętania, no i które koniec końców ją zabiły. 

Zawsze była obserwowana, zawsze ktoś mówił jej co ma robić, i czego robić jej nie wolno. Nie miała przyjaciół. Była samotna, choć nigdy nie była sama. Wymagano od niej, by zawsze była idealna, żeby z każdym kolejnym filmem zagrała lepiej.


Marilyn zmarła w wieku 36 lat, a okoliczności jej śmierci do dziś są zagadką. Być może nigdy nie dowiemy się jak to na prawdę było. Jeśli chodzi o mnie, to jest ok. To i tak niczego by nie zmieniło...


Na podstawie książki nakręcono film z Michelle Williams w roli głównej. Moim zdaniem za tę rolę powinna dostać Oscara! Jeśli ktoś nie widział filmu, to gorąco polecam! Jeśli chodzi o porównanie filmu do książki to przyznaję, że wyszło to genialnie! I szczerze mówiąc nie wiem co lepsze, a to już coś, bo zawsze uważam, że książka zdecydowanie jest lepsza. Tym razem mam mały dylemat. Być może to przez Michelle? Zagrała po prostu GENIALNIE! Nie sposób tego nie docenić. Tak więc jeśli ktoś nie widział jeszcze filmu - oglądać!!!!



Zwiastun :) Polecam!

15 sierpnia 2013

J. K. Rowling - Harry Potter i czara ognia

Autor: J. K. Rowling
Tytuł: Harry Potter i czara ognia
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Goblet of Fire
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Fantasy
Cykle: Harry Potter (tom: 4)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Rok wydania: 2001
Ilość stron: 758
Moja ocena: 10/10


Jak już pisałam wcześniej, dwie pierwsze części HP to takie wprowadzenie, w trzeciej części akcja się rozkręca, a czwarta... Tutaj to się dopiero dzieje! 758 stron czystej magii! Póki co, ta książka jest najgrubszą jaką przeczytałam w swojej karierze. Tak, wiem, "Zakon Feniksa" jest jeszcze grubszy, co mnie cieszy niesamowicie!

Sen Harrego. Śni mu się Voldemort. Znowu zabija. Znowu chce dostać się do Harrego. Co to wszystko ma znaczyć? I jeszcze ten ból. Blizna...
Zbliża się czwarty rok nauki w Hogwarcie. Ale zanim wszyscy wrócą do szkoły, odbędzie się jeszcze jedna ważna impreza - Mistrzostwa Świata w Quidditchu! Harry w towarzystwie Weasleyów wybiera się na mecz finałowy. Gdy jest już po wszystkim, gdy wszyscy świętują wygraną... nie będę pisać kogo, na niebie pojawia się Mroczny Znak wyczarowany przez Śmierciożerców, zwolenników Voldemorta. Czas zacząć się bać. Czarny Pan nadchodzi. Po przyjeździe do szkoły, Albus Dumbledore, dyrektor Hogwartu, ogłasza, że w tym roku odbędzie się Turniej Trójmagiczny, w którym udział biorą trzy szkoły, tym razem z Francji i Bułgarii. Chętni do udziału w konkursie muszą mieć skończone 17 lat. Trzech wybranych ma wylosować Czara Ognia. Ale dochodzi do niespodzianki. Harry Potter zostaje czwartym uczestnikiem Turnieju! Jakim cudem? Przecież to nie on wrzucił swoje nazwisko do Czary. Więc kto to zrobił? Komu zależało, aż tak bardzo, by Harry wziął udział w tym niebezpiecznym Turnieju?

Ciężko jest mi napisać składną, dość prostą i oddającą rzeczywistość tej książki recenzję. Tyle się dzieje... Hogwart ma nowego nauczyciela od obrony przed czarną magią, Szalonookiego Moody`ego. Bardzo dziwny człowiek, ale jak się okazuje, jest też bardzo w porządku. Pani Trelawney, nauczycielka wróżbiarstwa, w dalszym ciągu przepowiadać będzie śmierć Harremu. Poznamy Rite Skeeter, bardzo wkurzającą, bardzo złośliwą, bardzo nie fajną panią dziennikarz, która pisze do "Proroka codziennego". Na szczęście Hermiona się nią "zajmie" :) Wyjdzie na jaw tajemnica Hagrida. Nie wiem czy to wstyd, czy też nie, ale poleciała mi łza, gdy czytałam wątek, gdzie Hagrid wspominał swoich rodziców... Kto by pomyślał, że się popłaczę na HP :) Jeśli chodzi o Syriusza, to jest on obecny w życiu Harrego. Jaki będzie miał udział w tej części, nie powiem. Powiem tylko, że cieszę się, że Harry ma go po swojej stronie. No i na koniec - śmierć ucznia Hogwartu! Przy czytaniu zrobiło mi się smutno, ale gdy obejrzałam film i zobaczyłam kto gra, tego kto ma umrzeć... Ucieszyłam się, że go zabili! Jak widzę Pattinsona to dostaję wysypki!

Aaaaa! Zapomniałam napisać o najważniejszym! Wrócił Zgredek!!!!!! Brawa dla Hermiony, za to, że założyła Stowarzyszenie Walki o Emancypację Skrzatów Zniewolonych, w skrócie - WESZ. Tak, ja wiem, że domowe skrzaty są od tego by usługiwać ludziom, ale należy im się odrobina szacunku, lepszego życia i w ogóle. Zgredek jest cudowny <3

To co napisałam, nie jest nawet połową tego, co się dzieje w książce. Film się nie umywa, strasznie dużo rzeczy jest poucinanych. Zresztą Ameryki nie odkryję, jeśli napiszę, że książka jest ZAWSZE lepsza od filmu :) A jeśli chodzi o zakończenie... Harry po raz kolejny oszukał przeznaczenie.

POLECAM!!!

14 sierpnia 2013

Nakradłam w Biedronce.

Miejsca już nie mam, a książki i tak kupuję. Już nie mam gdzie ich upychać. Ale w Biedronce były tak tanie, tak fajne książki, że nie mogłam przejść koło nich obojętnie... Zresztą sami zobaczcie.


1. Jean Sasson, Najwa bin Laden, Omar bin Laden "Musiałam odejść" - jak to jest być żoną i synem człowieka, którego nienawidzi cały świat? 
2. Howard E. Wasdin, Stephen Templin "Snajper. Opowieść komandosa SEAL Team Six" - Lubię takie klimaty xd
3. Alloma Gilbert "Ocal mnie od złego" - Historia prawdziwa. Tyle mi wystarczy. 
4. Isobel Kerr, Alex Kerr "Nikt nie chciał słuchać" - Również historia prawdziwa. Coś czuję, że przy tych dwóch książkach troszeczkę sobie popłaczę. 
5. Stephen King "Misery" - Kupić książkę Kinga za 8 zł. Bezcenne! 
6. Stephen King "Chudszy" - Ta książka już nie jest z Biedronki. 
7. Alex Kava "Płomienie śmierci" - Ta książka jest z biedronki, ale nie była tania... :)




1. Carlos Ruiz Zafón "Książę mgły"
2. Carlos Ruiz Zafón "Pałac północy"
3. Carlos Ruiz Zafón "Więzień nieba"
4. Carlos Ruiz Zafón "Cień wiatru"
5. Carlos Ruiz Zafón "Gra anioła" - Niezły zapas Zafóna, prawda? :D 
6. Richard Paul Evans "Obiecaj mi" - Mam już dwie książki tego pana. Jeszcze żadnej nie czytałam, ale mam nadzieje, że będą dobre :D 
7. Michel Schneider "Marilyn, ostatnie seanse" -  Marilyn <3 Najpiękniejsza kobieta wszech czasów! Koniec. Kropka!



Wszystkie książki (oprócz dwóch ostatnich w pierwszym stosiku) kupione za 8 zł. Wydania kieszonkowe, które uwielbiam <3

13 sierpnia 2013

J. K. Rowling - Harry Potter i więzień Azkabanu

Autor: J. K. Rowling
Tytuł: Harry Potter i więzień Azkabanu
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Prisoner of Azkaban
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Fantasy
Cykle: Harry Potter (tom: 3)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Rok wydania: 2001
Ilość stron: 450
Moja ocena: 10/10


Ta recenzja powinna pojawić się już 5 dni temu. Dlaczego się nie pojawiła? Wszystko dzięki mojemu cudownemu internetowi, który postanowił zastrajkować i przestał działać! Cały weekend bez internetu! Koszmar! To już jest chyba uzależnienie... Ale wracając do tematu, a właściwie do recenzji, dzisiaj kolejna część przygód małego czarodzieja i jego kumpli. Tym razem przyjdzie mu się zmierzyć z bardzo niebezpiecznym więźniem z Azkabanu.

Ale zacznijmy od początku. Jak każda część, i ta zaczyna się od pobytu Harrego w domu jego wujostwa, Dursleyów. Tam, jak zwykle dochodzi do dziwnych wypadków. Tym razem "ofiarą" Harrego padła ciotka Marge, która wpadła do nich z wizytą. Jeśli mam być szczera to zasłużyła sobie na to, co ją spotkało. Wredne babsko, jak nie wiem co. Wiedział, że jak zostanie w domu to będzie miał piekło na ziemi (o ile to co miał wcześniej, już nie było piekłem) i uciekł z domu, zabierając wszystkie swoje rzeczy. Później sprawy potoczyły się o wiele łatwiej. Dotarł na ulicę Pokątną za pomocą Błędnego Rycerza (to taki środek transportu, tylko dla czarodziei zgubionych w świecie mugoli). Tam już wiedział, co ze sobą zrobić. Kilka dni później spotkał Rona i resztę przyjaciół, i zaczął się przygotowywać do kolejnego roku w Hogwarcie.

Kolejny rok, kolejne przygody. Tym razem mamy do czynienia z Dementorami, okropnymi stworzeniami, które strzegą więzienia Azkaban. Harry na ich widok dosłownie mdleje. Dlaczego tak na niego działają?
Poznamy też, niezwykle... hmm... interesującą panią Trelawney, nauczycielkę wróżbiarstwa, która Harremu śmierć przepowiadać będzie co najmniej dwa razy dziennie. Będzie także nowy nauczyciel od opieki nad magicznymi stworzeniami.

Najważniejsza osoba w tej książce - Syriusz Black. Uciekł z Azkabanu. Już samo to wywołało niesamowitą panikę, ale jak się okazuje, jego głównym celem jest Potter. Co on ma wspólnego z Blackiem? Czy Voldemort jest w to wmieszany? Czy Potter umrze? Oto jest pytanie :)

Tę książkę po prostu pochłonęłam. 450 stron wydaje się dużo, ale dla mnie (zresztą pewnie nie tylko dla mnie) to bardzo mało. Właściwie nie wiem kiedy ją zdążyłam przeczytać. To tak szybko minęło... Za szybko. Na szczęście miałam pod ręką czwartą część, więc było dobrze. Powiem wam, że czwarta część to jest dopiero ogień! Dopiero teraz zaczyna się cała akcja, tak na prawdę. Pierwsze dwie części to było takie wprowadzenia, trzecia część to początek akcji, a czwóreczka... Miód! Jutro możecie spodziewać się recenzji!

Podsumowując - oficjalnie stwierdzam, że jestem fanką Harrego Pottera. Po raz kolejny napiszę, że żałuję, iż nie zabrałam się za te książki wcześniej.

06 sierpnia 2013

J. K. Rowling - Harry Potter i komnata tajemnic

Autor: J. K. Rowling 
Tytuł: Harry Potter i komnata tajemnic
Tytuł oryginalny: Harry Potter and the Chamber of Secrets
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: Fantasy
Cykle: Harry Potter (tom: 2)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
Rok wydania: 2000
Ilość stron: 355
Moja ocena: 10/10


Miałam lekki zastój, jeśli chodzi o czytanie. Jakoś nie mogłam się zabrać za Pottera, ani za nic innego. Taki mały książkowy dół... No ale jak już go (Pottera) dorwałam, to nie mogłam się oderwać. Cały czas zadaję sobie pytanie - dlaczego ja wcześniej się za tę serię nie wzięłam? Mój błąd, który staram się naprawić. Jeśli ktokolwiek z was zastanawiał się nad tym, czy sięgnąć po Pottera - Nie zastanawiajcie się dłużej. Te książki są warte poświęconego im czasu.

Przechodząc do rzeczy, a w sumie do recenzji, to druga część przygód z Harrym, zaczyna się od niego, w jego "rodzinnym" domu przy Privest Drive, u Dursleyów, gdzie spędza wakacje. Nie jest to ulubiona pora Harrego, z oczywistych względów - w domu traktowany jest jak powietrze, a czasami nawet jeszcze gorzej. W dniu 12 urodzin w domu Dursleyów ma odbyć się uroczysta kolacja. Zaproszeni goście są bardzo ważni, ważni dla pana Dursleya, dla jego interesów. Zadaniem Harrego jest siedzieć w pokoju i udawać, że go nie ma. Problem w tym, że w jego pokoju pojawia się "ktoś" nieznajomy. ZGREDEK! Ahh.. Jak ja go uwielbiam :) Najfajniejsza postać w tej części. Ale wracając do fabuły... Wszystko się komplikuje. W domu, podczas tej niewiarygodnie ważnej kolacji dochodzi do... Dziwnych wypadków. No ale od czego ma się przyjaciół? Z pomocą przychodzą Ron i jego bracia bliźniacy - Fred i George. Na ratunek przylatują latającym samochodem, przez który później będą mieli spore problemy. No ale najważniejsze jest to, że Harry jest wolny. Zabierają go do siebie do domu i tam spędzają resztę wakacji.

Jak wiadomo nic nie trwa wiecznie, wakacje dobiegają do końca, trzeba wracać do szkoły, do Hogwartu. Mimo, że u Weasleyów było mu bardzo dobrze, i spędził tam najszczęśliwszy okres w życiu, to jednak tęsknił za szkołą. Harry jak to Harry, kłopoty się go trzymają jak nikogo innego.
W tej części przyjdzie mu się zmierzyć z bardzo niebezpiecznym potworem ukrytym w Komnacie Tajemnic... Po drodze oczywiście będzie mnóstwo innych "spraw" do załatwienia przez niego, Rona i Hermionę
Zgredek. Czyż nie jest słodki? :)

Kolejna porcja przygód młodego czarodzieja i jego przyjaciół. Pojawia się Zgredek, który jest genialny! Szkoda, że tak mało go było (na początku i końcu książki). A jego próby, by uratować Harremu życie były przezabawne. Tak go chciał uratować, że o mało go nie zabił... Ahh ten Zgredek. Genialna istotka. Oczywiście pojawia się Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Po raz kolejny spróbuje zabić Harrego. Po raz kolejny posłużył się czyimś ciałem. Kogo? Zapraszam do lektury :)

Ta książka jest napisana tak lekko, że nie wiadomo kiedy tak na prawdę dochodzimy do końca. Każdy rozdział to nowa przygoda głównych bohaterów. Każdy kolejny rozdział jest co raz ciekawszy. Nie sposób czytać tę książkę i się nudzić. Moim zdaniem jest to nie możliwe. Nie jestem fanką książek typu fantasy. Jakoś mnie one nie przekonują. Czytałam w dalekiej przeszłości kilka książek właśnie tego gatunku, i jakoś nie mogłam się do nich przekonać. Ale Potter to co innego. To jest po prostu dobre. Bardzo dobre.

Tak jak już pisałam kilkakrotnie - jeśli zastanawiacie się czy sięgnąć po tę serię - zróbcie to! Nie pożałujecie. Mam 22 lata, a jednak książka o czarodzieju, machającym swoją różdżką (bez skojarzeń!) mnie wciągnęła! Harry Potter jest dla każdego, w każdym wieku!


P.S Nie ma to jak pisanie recenzji i robienie obiadu jednocześnie. <3

Etykiety

recenzja z biblioteki thriller kryminał sensacja e-book 9/10 8/10 zakup własny 7/10 Albatros literatura współczesna zagraniczna stosik 10/10 fantasy Amber romans z półki Prószyński i S-ka autobiografia pamiętnik recenzja filmu Stephen King biografia 9+/10 horror literatura dziecięca/młodzieżowa pożyczone 5/10 6/10 Joanne Kathleen Rowling Mira Sandra Brown świat książki 7+/10 8+/10 Media Rodzina Wyzwanie - Biblioteczne Wyzwanie - Czytam literaturę amerykańską tag Czarna Owca Książnica MUZA Tess Gerritsen film polecam 2/10 4/10 James Patterson Literatura piękna Simon Beckett Wyzwanie - KLUCZNIK Znak konkurs literatura faktu literatura współczesna polska 30-Day Book Challenge Alex Kava CT David Baldacci Deborah Harkness Erica Spindler G+J Hachette Harlan Coben Kryminalne wyzwanie Mag Marginesy Nasza Księgarnia Nicholas Sparks Prima Sine Qua Non We need YA Wydawnictwo Literackie Zysk i S-ka egzemplarz recenzencki podsumowanie miesiąca 12 posterunek 12 rund 2 3/10 5+/10 6+/10 Alex Michaelides Alloma Gilbert Andrew Gross Andrew Miller Andrzej Sapkowski Anna Piecyk Anne Frasier Annie Proulx April Henry Aramis B.A Paris Bear Grylls Bukowy Las CIL Polska Camilla Läckberg Carlos Ruiz Zafon Cathy Glass Charlaine Harris Chris Tvedt Christopher Berry-Dee Claire Cook Colin Clark Colson Whitehead Corrine Sweet Czerwony smok David Lagercrantz David Peace David Shobin Downham Jenny Dziewiąta sesja E. L. James Fabryka słów Filia Francis Durbridge Frederick Forsyth Graham Masterton Gregg Hurwitz Hanna Łącka Heather Graham Holly Black Idealne matki Ira Levin Isabel Sterling Jack Higgins Jack Ketchum Jaguar James Thompson Jeanette Winterson Jenny Blackhurst Jo Nesbø Jodi Picoult John Boyne John Green Joy Fielding Julian Barnes KROPKA Kandi Steiner Katarzyna Michalak Katherine Stone Konrad Wojciechowski Krzysztof Koziołek Laura Griffin Laura Lippman Leigh Bardugo Leslie Alan Horvitz Liebster Blog Award Lifehouse Lisa Jackson Lucky Maria Turtschaninoff Marina Anderson Meg Cabot Megan Hart Michelle Kaminsky Młody Book Nicci French Nicholas Pileggi Nicholas i Micah Sparks Oficynka Olga Rudnicka Oscar Wilde PDF Pascal Patricia Cornwell Patrick McGrath Phantom Press International Pierwsze urodziny bloga REBIS Replika Richard Castle Ross MacDonald Ryszard Sadaj Rzeczpospolita Samantha Shannon Shari Lapena Sharon Owens Skrzat Sonia Draga Tahereh Mafi Vered Morgan Vesper Virginia C. Andrews W.A.B Wayne Theodore Wil Haygood Winston Groom Wojciech Chmielarz Wydawnictwo Dolnośląskie Wydawnictwo Kobiece Wyzwanie - Klasyka Horroru Zlatan Ibrahimović allegro chcę mieć dramat informacje klasyka obca literatura erotyczna literatura obyczajowa muzyka podsumowanie serii. regały na książki romasn science fiction serial superNOWA wygrane w konkursie wyzwanie Åsa Larsson Éric-Emmanuel Schmitt Łukasz Henel