Autor- James Patterson
Tytuł - Na szlaku terroru / Tytuł oryginału - London Bridges
Wydawnictwo - Albatros
Rok wydania - 2005
Ilość stron - 334
Moja ocena - 7+/10
"Cel roboty - misji, operacji - to całkowite wymazanie z mapy jakiegoś amerykańskiego miasta. W biały dzień. Zupełnie chory pomysł. W porównaniu z tym "Świt żywych trupów" to po prostu betka. Sunrise Valleyn Nevada, liczba mieszkańców: 315. Niedługo: 0. Kto by uwierzył? No cóż... Za mniej więcej trzy minuty nie będzie żadnych niedowiarków."
Kontynuacja książki "Wielki zły Wilk", której recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Wrażenia? Od dzisiaj jestem zadeklarowaną fanką pana Pattersona, i wręcz nie mogę się doczekać jego kolejnych książek.
"Co to? Naprawdę wojna? Z kim? Gdzie szukać wroga? [...] W co teraz łupną? Gdzie? W kogo? Dlaczego?"
Wilk to Rosjanin, przebiegły, sprytny i niesamowicie brutalny typ. Morduje ludzi bo mu się to podoba. I już. Ma u stóp cały mafijny świat. Mało kto go widział, wszyscy o nim słyszeli, każdy się go boi. Alex Cross miał już do czynienia z Wilkiem, zna go i za wszelką cenę chce go dopaść. Czym Rosjanin podpadł tym razem? Otóż zachciało mu się zabawić w terrorystę. Najpierw zrzuca bombę na małe miasteczko w Nevadzie, gdzie na szczęście nikt nie ginie (bynajmniej nie w wyniku wybuchu), ponieważ chwilę wcześniej została przeprowadzona akcja ewakuacyjna przez niezidentyfikowany odział żołnierzy. Była to tzn "próba generalna" przed tym co miało nastąpić za niedługo. Do agencji dzwoni sam zainteresowany, by powiadomić wszystkich, że w najbliższym czasie dojdzie do detonacji ładunków nuklearnych w Londynie, Paryżu, Frankfurcie i Nowym Jorku. By temu zapobiec, Wilk żąda miliardów dolarów i uwolnienie więźniów wojennych. Ale czy można ufać szaleńcowi? Jaką mamy pewność, że nie zrobi niczego głupiego? Ewakuacja tak dużych miast jest fizycznie nie możliwa, więc nie pozostaje nic innego tylko czekać. Czekać na śmierć? Możliwe...
"Co znów wymyślił? Chciał zostać terrorystą? Rozpętać wojnę? Skoro mogła to zrobić grupka szaleńców z pustynnego kraju, to dlaczego nie ruska mafia? Przecież wystarczy mieć silnego przywódcę i odrobinę kasy."
Nie chciałam po jednej książce oceniać autora. Co prawda 2 przeczytane książki także nie robią ze mnie eksperta jeśli chodzi o pana Pattersona, ale na tym etapie mogę stwierdzić z całym przekonaniem, że jest to autor dobry, a nawet bardzo dobry. Pisze lekko, czyta się to szybko i z zapartym tchem. Nie mogłam się oderwać od książki, czego efektem było kilka spalonych naleśników, ale o tym kiedy indziej. Więc jak można się domyśleć w pierwszej części, czyli "Wielki zły Wilk", tytułowy bohater nie zostaje złapany. Ucieka. Jakimś cudem udaje mu się uciec. Choć w tamtej książce mowa była o handlu ludźmi, tak tutaj mamy terroryzm. Jak widać wachlarz zainteresowań psychopatycznego ruska jest szeroki. Na szczęście mamy dzielnego agenta FBI Alexa Crossa, który nie spocznie dopóki nie dopadnie Wilka. Niestety są ofiary, ginie tysiące niewinnych ludzi. Wybucha panika, FBI, CIA i inne agencje w Europie są bezsilne. Jak walczyć z wariatem, który ma możliwości i co najważniejsze jest zdolny do tego, by zrównać z ziemią największe miasta na świecie?
James Patterson |
Autor skupia się także (w małych ilościach) na życiu osobistym Alexa, co jest miłą odskocznią choć na chwilę od psychopatów z jakimi mamy do czynienia podczas książki. I nie myślcie sobie, że tym "złym" jest tylko Wilk. Co to, to nie. Jest jeszcze kilku takich, którzy "pracują" dla niego, są równie brutalni i pozbawieni jakichkolwiek skrupułów.
Zakończenie dość zaskakujące... A wręcz dziwne. Nie będę wchodzić w szczegóły, sami ocenicie po ewentualnym przeczytaniu.
"Ludzie Wilka zabijali bez mrugnięcia okiem. Co to mogło oznaczać dla czterech metropolii, nad którymi wisiała groźba katastrofy? Czy w ten sam sposób miało zginąć kilka tysięcy ludzi? Właśnie tak wyglądała straszliwa demonstracja potęgi i władzy?"
Wciągający kryminał, thriller... Właściwie nie wiem do jakiego gatunku zaliczyć te dwie książki. Coś na pograniczu kryminału, sensacji i thrillera. Książka od której nie można się oderwać, tyle pytań na które czytelnik chce poznać odpowiedzi...
Bardzo dobra lektura na takie zimowe dni jak dzisiaj, z całą pewnością sięgnę po inne dzieła Jamesa Pattersona. A wręcz już się nie mogę ich doczekać. Polecam każdemu, kto ma ochotę na szybką akcję, psychopatę zdolnego do wszystkiego no i dzielnego, niezawodnego Alexa Crossa, który zdecydowanie staje się moim ulubionym detektywem/agentem :)
Pamiętam, jak przy "Wielkim złym wilku" obiecywałam, że sięgnę po Pattersona... i od tamtej pory mi się jeszcze nie udało! Tak dużo książek, tak mało czasu... ale tak zachęcająco piszesz, że czuję wyrzuty sumienia, że nie mogę wraz z Tobą się pozachwycać tym autorem :) No nic, trzeba będzie wreszcie nadrobić, a zacznę od pierwszej część przygód Crossa :) "Bardzo dobra lektura na takie zimowe dni jak dzisiaj" - za kilka lat ktoś wejdzie na Twój blog, odszuka tę recenzję, spojrzy na datę i... postuka się w głowę. Pomyśli "dziewczyno, coś Ci się pomyliło, zimowe dni w KWIETNIU?!" ;) Miejmy nadzieję, że tak będzie, a nie, że kwiecień z zimową aurą zmieni się w tradycję! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pattersona, jego książki zawsze są emocjonujące. Tej jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCzytałam tego autora bodajże ,,Bikini'', lecz niestety niezbyt przypadło mi do gustu i na chwilę obecną mam dość przygód z tym pisarzem. Może kiedyś się to zmieni, lecz teraz spasuje.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałem przyjemności spotkać się z książką tego autora, ale nazwisko juz dawno dopisałem na listę "Koniecznie przeczytam coś" ;)
OdpowiedzUsuńZawsze jak przychodzę do biblioteki, to mi się w oczy powieści tego autora rzucają, ale nigdy jeszcze po żadną nie sięgnęłam. Będę musiała w końcu to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńSpalone naleśniki - lepszej rekomendacji nie potrzebuje :-D Autor dodany do listy Koniecznie Sprawdzić ;-)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na naleśniki :P Co do książki - kojarzy mi się to z Clancym - tzn. dynamika, afera na skalę światową itd. Mimo wszystko Clancy chyba pozostanie unikatowy... :D
OdpowiedzUsuńCzytałam "Wielki zły wilk" i do tej pory nie mogę ochłonąć po tej książce... Nie, nie była dobra. A wręcz tak mi się nie podobała, że minie jeszcze wiele czasu, zanim sięgnę po inną pozycję tego autora. Naprawdę, zawiodłam się na Pattersonie, liczyłam na coś więcej po tamtej książce. Czy przeczytam kontynuację? Zdecydowanie nie. A tak zdecydowana nie byłam jeszcze nigdy, więc książka naprawdę musiała mi się nie podobać.
OdpowiedzUsuń