Ja, Ibra - David Lagercrantz, Zlatan Ibrahimović
Wydawnictwo - Sine Qua Non
Rok wydania - 2012
Ilość stron - 424
Ocena - 7/10
"Możesz wyciągnąć człowieka z getta, ale nigdy getto z człowieka”. Tak głosi napis znajdujący się w przejściu podziemnym, który Zlatan Ibrahimović, jako dziecko, pokonywał z sercem w gardle, by wrócić do domu. To prawda. Bo pochodzi z Rosengård, sypialnej dzielnicy położonej na peryferiach Malmö. Tam Zlatan zaczął budować swoją legendę od pary butów kupionych w supermarkecie za 59 koron. Wszędzie gdzie trafiał, pałał żądzą zemsty wobec tych, którzy wydawali mu się źli. Rodzice jego kolegów zbierali podpisy, by wyrzucić go z drużyny, trenerzy zawsze byli bardziej chętni do krytyki niż do pochwał. Pragnienie, by być lepszym od pozostałych prowadzi go z Malmö do Ajaksu, gdzie przejmuje spadek po wielkim Van Bastenie; później do Juventusu, gdzie Capello piłkarsko lepi go na nowo; następnie do Interu, skąd zabiera kolejne tytuły mistrzowskie. W Barcelonie zostaje tylko rok, wystarczająco dużo czasu, by wykrzyczeć w twarz Guardioli: „Nie masz jaj!”, przed powrotem do Włoch, z nowymi magicznymi zagraniami. Historia Zlatana toczy się dalej w Milanie i, jak sam mówi, „to jest bajka, podróż z getta do marzeń”.
Nie wiem czy zdecydowała bym się na tą książkę gdyby nie fakt, że Zlatan grał w Milanie (którego jestem największą fanką na świecie, i do dnia dzisiejszego ubolewam nad tym że już go nie ma w Milanie). Zlatan to człowiek nietuzinkowy. Nie da się go opisać w jednym zdaniu. Genialny piłkarz, ojciec dwóch synów. Książka to typowa biografia. Ibra opowiada o swoim dzieciństwie, początku kariery piłkarza, o wzlotach i upadkach. Ktoś kto interesuje się piłką zdecydowanie powinien sięgnąć po tą książkę.
P.S zapraszam do obserwowania mojego bloga :)
Rzadko czytam biografię, jeśli już, to przeważnie tych osób, które choć trochę znam. Postać Zlatana Ibrahimovića jest mi kompletnie obca, dlatego mimo wszystko nie skuszę się na tę książkę, tym bardziej, iż mam wiele innych do przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:-)
Boże, jaką ja miałam swego czasu manię na punkcie tej książki! Ostatecznie skończyło się na tym, że jej nie przeczytałam, dlatego szczerze zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńP.S. Odpowiadając na twój komentarz: swoja dziewczyna jesteś :) Uwielbiam Milan, ale jakoś przeżyję twój status "największej fanki na świecie", jako że mój brat jest "największym fanem na świecie" :) Byłoby nie fair gdybyśmy zgarnęli wszystkie tytuły ;)
Piłką się interesuję. Uwielbiam oglądać mecze, zwłaszcza Realu <3 Wprost kocham. Za Milanem, ani za tym panem, nie przepadam dlatego raczej tej książki nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńA my sobie właśnie z Milanową prowadzimy "międzyblogową" dyskusję :) I przed chwilą wyznałam, że lubię czasem zdradzić Milan z Realem (wszystko przez tego Sergio!) ;)
UsuńZupełnie nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;)
Pozdrawiam i zapraszam :*
Ja raczej stronię od biografii, więc myślę, że i tym razem nie zrobię wyjątku.
OdpowiedzUsuń