14 marca 2013
Jack Ketchum - Jedyne dziecko
Autor- Jack Ketchum
Tytuł - Jedyne dziecko
Typ - E-book
Moja ocena - 10/10
Uwielbiam i nienawidzę jednocześnie Jacka Ketchuma za tą książkę. Jeżeli kiedykolwiek wcześniej pisałam, że nie mogłam się oderwać od książki - kłamałam. To jest jedyna książka od której na prawdę nie mogłam się oderwać. Przeczytałam ją "na raz". Moje oczy się buntowały, ale ja po prostu musiałam wiedzieć jak ta historia się skończy. Dowiedziałam się i jestem mega wkurzona! Wściekła! Nie ma sprawiedliwości na tym świecie...
Lydia McCloud, pielęgniarka, która ma za sobą nieudane małżeństwo. Na ślubie siostry poznaje Artura Danse'a - przystojnego, bogatego mężczyznę. Miłość od pierwszego wejrzenia można powiedzieć. Ślub, dziecko... Niby wszystko wydaje się być idealne... Niestety nie. Okazuje się, że Artur molestuje seksualnie własnego, ośmioletniego syna... Zaczyna się walka o życie małego Roberta. Niestety wymiar sprawiedliwości zawodzi na całej linii...
Do czego jest zdolna matka, by ochronić jedyne dziecko?
Bohaterowie nadzwyczaj realni. Czytając czułam strach Lydii, bałam się Artura, jakby miał wyskoczyć z książki i mi coś zrobić. Czuć było tą frustrację, tą bezsilność, która towarzyszyła Lydii. Ta niesprawiedliwość doprowadzała mnie do furii! Czułam się niesamowicie wkurzona, że nie mogę pomóc Robertowi, że nie mogę zdzielić tego pieprzonego Arturka w łeb! Jak tak można? Jak można krzywdzić tak własne dziecko?
Książka jest przerażająca! Ketchum zrobił mi z mózgu owsiankę. Czuję się wykorzystana psychicznie. Dawno nie czułam się tak okropnie czytając książkę. Miałam ochotę zwymiotować w niektórych momentach. Niewiarygodne, że takie rzeczy się dzieją. Że tacy ludzie chodzą po tej samej planecie co ja, oddychają tym samym powietrzem. Najgorsze jest to, że czasami tacy psychopaci są bezkarni... Gdybym dorwała takiego skurczybyka w swoje ręce... Czy ktoś taki ma w ogóle prawo nazywać się "człowiekiem"?
Przerażające jest też to, że ta książka nie wzięła się znikąd. Historia opisana zdarzyła się na prawdę. Czytając miałam nadzieję, że to co czytam jest czystą fikcją literacką. Niestety na końcu książki jest notatka, że to co właśnie przeczytałam wydarzyło się na prawdę Sherry Nance, pielęgniarce z Friendship w Teksasie...
Horror w czystej postaci. Nie potrzeba żadnych potworów, wampirów żeby stworzyć horror. Wystarczy ojciec psychopata, wystraszona i bezbronna matka i niesamowicie skrzywdzone dziecko.
Zakończenie mną wstrząsnęło. Dla mnie to jakiś żart, że tak to wszystko się skończyło... Niewiarygodne!!!
Ocena 10/10 to za mało. Wcześniejsze książki, które tak oceniłam nie umywają się do tej lektury...
Polecam książkę tylko tym najsilniejszym. Nie jest to książka dla każdego. Nie wiem czy odważyłabym się ją przeczytać jeszcze raz... Nie wiem czy zdecyduję się na inne książki tego autora. Mam za słabą psychikę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
recenzja
z biblioteki
thriller
kryminał
sensacja
e-book
9/10
8/10
zakup własny
7/10
Albatros
literatura współczesna zagraniczna
stosik
10/10
fantasy
Amber
romans
z półki
Prószyński i S-ka
autobiografia
pamiętnik
recenzja filmu
Stephen King
biografia
9+/10
horror
literatura dziecięca/młodzieżowa
pożyczone
5/10
6/10
Joanne Kathleen Rowling
Mira
Sandra Brown
świat książki
7+/10
8+/10
Media Rodzina
Wyzwanie - Biblioteczne
Wyzwanie - Czytam literaturę amerykańską
tag
Czarna Owca
Książnica
MUZA
Tess Gerritsen
film
polecam
2/10
4/10
James Patterson
Literatura piękna
Simon Beckett
Wyzwanie - KLUCZNIK
Znak
konkurs
literatura faktu
literatura współczesna polska
30-Day Book Challenge
Alex Kava
CT
David Baldacci
Deborah Harkness
Erica Spindler
G+J
Hachette
Harlan Coben
Kryminalne wyzwanie
Mag
Marginesy
Nasza Księgarnia
Nicholas Sparks
Prima
Sine Qua Non
We need YA
Wydawnictwo Literackie
Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki
podsumowanie miesiąca
12 posterunek
12 rund 2
3/10
5+/10
6+/10
Alex Michaelides
Alloma Gilbert
Andrew Gross
Andrew Miller
Andrzej Sapkowski
Anna Piecyk
Anne Frasier
Annie Proulx
April Henry
Aramis
B.A Paris
Bear Grylls
Bukowy Las
CIL Polska
Camilla Läckberg
Carlos Ruiz Zafon
Cathy Glass
Charlaine Harris
Chris Tvedt
Christopher Berry-Dee
Claire Cook
Colin Clark
Colson Whitehead
Corrine Sweet
Czerwony smok
David Lagercrantz
David Peace
David Shobin
Downham Jenny
Dziewiąta sesja
E. L. James
Fabryka słów
Filia
Francis Durbridge
Frederick Forsyth
Graham Masterton
Gregg Hurwitz
Hanna Łącka
Heather Graham
Holly Black
Idealne matki
Ira Levin
Isabel Sterling
Jack Higgins
Jack Ketchum
Jaguar
James Thompson
Jeanette Winterson
Jenny Blackhurst
Jo Nesbø
Jodi Picoult
John Boyne
John Green
Joy Fielding
Julian Barnes
KROPKA
Kandi Steiner
Katarzyna Michalak
Katherine Stone
Konrad Wojciechowski
Krzysztof Koziołek
Laura Griffin
Laura Lippman
Leigh Bardugo
Leslie Alan Horvitz
Liebster Blog Award
Lifehouse
Lisa Jackson
Lucky
Maria Turtschaninoff
Marina Anderson
Meg Cabot
Megan Hart
Michelle Kaminsky
Młody Book
Nicci French
Nicholas Pileggi
Nicholas i Micah Sparks
Oficynka
Olga Rudnicka
Oscar Wilde
PDF
Pascal
Patricia Cornwell
Patrick McGrath
Phantom Press International
Pierwsze urodziny bloga
REBIS
Replika
Richard Castle
Ross MacDonald
Ryszard Sadaj
Rzeczpospolita
Samantha Shannon
Shari Lapena
Sharon Owens
Skrzat
Sonia Draga
Tahereh Mafi
Vered Morgan
Vesper
Virginia C. Andrews
W.A.B
Wayne Theodore
Wil Haygood
Winston Groom
Wojciech Chmielarz
Wydawnictwo Dolnośląskie
Wydawnictwo Kobiece
Wyzwanie - Klasyka Horroru
Zlatan Ibrahimović
allegro
chcę mieć
dramat
informacje
klasyka obca
literatura erotyczna
literatura obyczajowa
muzyka
podsumowanie serii.
regały na książki
romasn
science fiction
serial
superNOWA
wygrane w konkursie
wyzwanie
Åsa Larsson
Éric-Emmanuel Schmitt
Łukasz Henel
Widzę, że to naprawdę dobra książka. Ale nie przepadam za autorem, więc po nią nie sięgnę. Zostanę przy Kingu;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, nie miałam jak dotąd przyjemności poznać twórczości tego autora i muszę to jak najszybciej nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz silne nerwy to polecam. :)
UsuńBardzo podobne wrażenia miałam po lekturze "Dziewczyny z sąsiedztwa". Widać Ketchum już tak ma że przeraża, wstrząsa czytelnikiem, ale jednocześnie nie pozwala się od siebie oderwać.
OdpowiedzUsuńTak, tylko, że teraz boję się sięgnąć po jego inne książki... Przeraża niesamowicie.
UsuńWow! Dawno nie czytałam nic, co by mną tak wstrząsnęło jak Ciebie ta książka, więc czuję że skuszę się na jakąś pozycję tego autora. Recenzja bardzo intrygująca.
OdpowiedzUsuńjak Tobą ta książka*
UsuńNie znam tego autora ale Twoja recenzja naprawdę zachęciła mnie do sięgnięcia po tą książkę.
OdpowiedzUsuńAutor jak zawsze nie zastosował półśrodków
OdpowiedzUsuńNie. Pojechał po całości jeśli mogę to tak nazwać.
UsuńCzytałam i podpisuje się pod twoją recenzją w 100 procentach. Mocna, wstrząsająca powieść jedyna w swoim rodzaju.
OdpowiedzUsuńsłaba psychika - to moja też jest - odpuszczę z dwóch powodów - ebook i realizm treści :)
OdpowiedzUsuńE-book tylko dlatego, że nie ma tej książki u mnie w bibliotece a chciałam ją przeczytać.
UsuńŚwietna książka. Ketchum jest naprawdę dobry. :)
OdpowiedzUsuńKocham kino grozy, a ksiazkami tez nie pogardze, koniecznie musze przeczytac. Bardzo mnie do tego zachecilas.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę zapoznać się z twórczością autora, jednak najpierw zacznę od "Dziewczyny z sąsiedztwa". Tej nie pominę. Ciężko mnie poruszyć książką czy filmem. Mam nadzieję, że Ketchumowi się to uda.
OdpowiedzUsuńOglądałam ekranizację "Dziewczyny z sąsiedztwa". Za nic w świecie nie odważyłabym się na przeczytanie książki. Film mną wstrząsnął.
UsuńKsiążka może i jest świetna, ale nie wiem, czy dałabym radę ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dla odważnych, fakt.
UsuńKoniecznie powiem koleżance o tej książce, ona interesuje się taka tematyką, pisała nawet o tym pracę magisterską. Sama też przeczytam z ciekawości, choć przyznam, że tego typu książki z jednej strony mnie ciekawią, a z drugiej wywołują jakąś odrazę. Czasem trudno uwierzyć, że to co się czyta to prawda.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
"Nie potrzeba żadnych potworów, wampirów żeby stworzyć horror". Wyjątkowo trafne stwierdzenie :) Świetna recenzja, muszę sięgnąć po tę lub inne książki Ketchuma, skoro to takie ostre okazy dla odważnych.. Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaczynam obserwować :)
I co ja mam Ci napisać pod tym postem.... ta książka mnie przeraża... nie da się przejść obojętnie obok tego tematu, trzeba go piętnować... ale czy dałabym radę przebrnąć przez nią... boję się swojej reakcji... a z drugiej strony... chciałabym ale się boję ...
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na jakąś pozycję tego autora:)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o tego autora, to czytałam tylko Dziewczynę z sąsiedztwa i wiem, że na tym nie poprzestanę
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepsza rekomendacja dla książki - tyle emocji wzbudzić w czytelniku. Byłaś zła, sfrustrowana, bałaś się - wiesz, co? Gdybym nie czytała Ketchuma (Dziewczynę z sąsiedztwa), to bym stwierdziła, że przesadzasz. Ale wiem, że nie. Po tym, co piszesz, horror o pedofilu, robiący owsiankę z mózgu i wyniszczający psychicznie - teoretycznie powinno to zniechęcić. Mnie na pewno zachęciło, by właśnie po tą książkę sięgnąć w następnej kolejności "ścieżki poznawania Ketchuma". Tyle że z przerwami. Minęło trochę, a ja wciąż wracam myślami do "Dziewczyny...". Przeczytam na pewno, świetna, pełna emocji recenzja.
OdpowiedzUsuńPodczas pisania tej recenzji miałam ochotę krzyczeć ze złości. Powstrzymywałam się resztkami sił, żeby w tekście nie pojawiło się zbyt dużo wulgaryzmów (choć czasami nie ma innego wyjścia, trzeba przekląć). Recenzja pełna emocji? Poczekaj, aż przeczytasz książkę...
UsuńTrzeba było! Wyrzucić z siebie wszystko, bo jednak wciąż gromadzisz w sobie te negatywne emocje. Cóż, przeczytam, ale nie spieszy mi się... :)
UsuńKetchum to po prostu geniusz. Sponiewierać tak czytelnika... Nie każdy autor to potrafi :) Jedna z dwóch książek (pierwsza to "Zielona mila" Kinga), którą będę miała w pamięci na baaaaardzo długo. Możliwe, że na zawsze.
UsuńAch, "Zielona Mila" - cud, miód i orzeszki, z tym, że to zupełnie inny gatunek - raczej, mimo wszystko, przyjemniejsza lektura, niż Ketchum :) Bardziej optymistyczna w takim dość smutnym kontekście. Polecam Ci w takim razie "Drogę" McCarthy'ego, niedawno czytałam, i też poniewiera - ale to inne emocje, raczej smutek i żal, niż furia i frustracja ;)
UsuńUwielbiam czytać takie emocjonalne recenzje, kiedy widzę, że książka wzbudziła w czytelniku masę uczuć. Mam w planach twórczość Ketchuma, na pewno sięgnę po "Jedyne dziecko", aby przekonać się, jakie wrażenie wywrze na mnie.
OdpowiedzUsuńZe wszystkich książek Ketchuma wydanych w Polsce tylko dwie uważam za miażdżące arcydzieła - "Dziewczynę z sąsiedztwa" i właśnie "Jedyne dziecko", które tak zapada w pamięć, że aż boli. Geniusz i tyle.
OdpowiedzUsuńPo tak kontrowersyjnej recenzji z chęcią sięgnę po tę książkę. :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Jednak książka chyba nie na moje nerwy, cierpnie mi skóra jak czytam o wykorzystywanych dzieciach :(
OdpowiedzUsuń