Autor- Stephen King
Tytuł - Miasteczko Salem
Wydawnictwo - Prószyński i S-ka
Rok wydania - 2013
Ilość stron - 542
Moja ocena - 9/10
"Z lękiem, którego nie można wyartykułować, nie można także wygrać, a strach zamknięty w dziecięcym mózgu jest zwykle zbyt wielki, żeby mógł znaleźć ujście przez nieduże usta. Prędzej czy później wracałeś z kimś do tych miejsc, które niegdyś napełniały cię niewysłowionym przerażeniem, i napawałeś się smakiem spóźnionego zwycięstwa, aż wreszcie przychodziła ta noc, podczas której okazywało się, że dawne lęki nie zniknęły z twojej podświadomości, lecz tylko zostały na jakiś czas zamknięte w małych dziecięcych trumienkach, pokrytej kwiatami dzikiej róży."
Niech ktoś z łaski swojej wynajdzie jakiś magiczny eliksir, by tacy autorzy jak King mogli żyć wiecznie. Błagam! Moja przygoda z książkami zaczęła się od Kinga. Gdyby nie on, nie wiem czy byłabym tu z wami dzisiaj. To od niego wszystko się zaczęło i będę mu wdzięczna do końca życia za to.
Wiecie, książki o wampirach mnie nie rajcują. Wampiry, wilkołaki i reszta tego badziewia jest totalnie nie dla mnie. Do przeczytania "Zmierzchu" nie zmusiłyby mnie żadne tortury jakie świat zna. Nie i koniec! Początkowo nie wiedziałam, że "Miasteczko Salem" jest o wampirach. Z tyłu książki opis jest bardzo tajemniczy, który nic nie zdradza prócz tego, że mamy do czynienia ze "złem"... Dopiero później po przeczytaniu kilku komentarzy na temat tej książki na lubimyczytac.pl dowiedziałam się z czym mam do czynienia. W związku z tym, że Kinga kocham miłością bezwarunkową, postanowiłam dać mu szansę. Jakoś przeżyje te wampiry...
Salem (a właściwie Jerusalem) - malutkie miasteczko w stanie Maine. Niepozorne, żyjące swoim życiem. Pewnego dnia do miasteczka przyjeżdża Ben Mears - kiedyś mieszkaniec Salem, dziś autor popularnych książek. Do Salem przyjeżdża by napisać kolejną książkę. Ben pięknego dnia w parku poznaje Susan Norton - piękną, młodą dziewczynę, której jedynym marzeniem jest wynieść się w cholerę z Salem.
W tym samym czasie co Ben, do miasta przyjeżdża Straker wraz ze wspólnikiem Barlowem, by otworzyć sklep z meblami... Od czasu ich przyjazdu w mieście zaczynają dziać się dziwne, niemożliwe do wyjaśnienia rzeczy... A na wzgórzu "jak bożek" stoi dom Marstensów i "spogląda" na całe miasteczko...
Bać się wampirów? Buhahahahaha. Dobry żarcik.
Nie żarcik.
Ja się bałam!
Bałam się gdy poszłam wczoraj wieczorem z psem na dwór. Ciemno było... Tak jakoś dziwnie...
Nie, nie zwariowałam. Jeszcze nie.
Bohaterów w tej książce jest niesamowicie dużo! Przez pierwsze 100 stron nie ogarniałam kto? z kim? i dlaczego?. Z biegiem czasu było lepiej.
Akcja też zaczyna się gdzieś od połowy książki. I to wcale nie jest minus! Na początku (czyli pół książki :D) poznajemy bohaterów (czyli kto? z kim? i dlaczego?) i ich codzienne życie, poznajemy miasteczko i jego dość pikantne tajemnice. Dobrze, że King najpierw przedstawił nam z kim mamy do czynienia a dopiero później przystąpił do akcji. Książka trzyma w niesamowitym napięciu. Przeraża. Widziałam już tyle horrorów, że trudno zliczyć i mało który sprawił, że bałam się wyjść na dwór gdy jest już ciemno... Ta książka to potrafi. King to potrafi. I dziękuję mu za to. Za to kocham Kinga. Za te emocje, ten dreszczyk... I pomyśleć, że takie cudo kosztowało mnie tylko 12 zł... :)
Oczywiście, że polecam tą książkę! Fanom Kinga zwłaszcza. Ale nie tylko. Skoro ja się przekonałam do wampirów (ale tylko tych od Kinga) to każdy może. Książka wciągająca i to niesamowicie. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak obejrzeć ekranizację :) Podobno są dwie... :)
Dobrego wieczoru wszystkim :)
Książka przeczytana w ramach wyzwania: "Z półki".
To jest jedna z tych książek Kinga, które bardzo chcę przeczytać. Horror żeby się bać! Bo Dallas'63 mimo, że jest naprawdę dobrze napisane, to jakoś nie mogę przebrnąć, na razie udało mi się 250 stron:) w ciągu roku!
OdpowiedzUsuńO "Dallas'63" czytałam same pozytywne opinie, więc nie wiem dlaczego nie możesz przebrnąć. Mam nadzieję, że z "Miasteczko Salem" będzie lepiej :)
UsuńCzytałem kilka lat temu aczkolwiek pamiętam i podzielam twoją opinię:)
OdpowiedzUsuńO ile zazwyczaj po książki o wampirach nie sięgam to ta była bardzo dobra ;)
Muszę w końcu sięgnąć po coś Kinga. Mam na tę książkę wielką ochotę:)
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki Kinga i się zawiodłam. O tej książce słyszałam dużo dobrego. Przede mną jeszcze "Komórka" i jeśli mi się spodoba to z tą książką będę musiała zapoznać się zaraz potem :D
OdpowiedzUsuńPóki co "Komórka" to jedyna książka Kinga, która nie przypadła mi do gustu. Ale może z Tobą będzie inaczej ;)
UsuńWstyd przyznać, ale nie przeczytałam żadnej książki Kinga w całości. Może jednak czas to zmienić? Tak, chyba czas najwyższy po raz kolejny dać szansę temu Panu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie trzeba dać mu drugą szansę :) Mam nadzieję, że następne "spotkanie" z Kingiem będzie udane :)
UsuńKing przywrócił mi tą książką wiarę w okrutne i niebezpieczne wampiry :) Porządna i wciągająca powieść. Miałam tę książkę z biblioteki i czytam, czytam, a tu nagle brakuje stron i panika, ale na szczęście jakoś z tego wybrnęłam i doczytałam całą historię :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po coś od Kinga :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przyznam że nie czytam Kinga, ale mój mąż go czyta i zawsze mnie zachęca, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńMąż wie co dobre :) Mam nadzieję, że kiedyś się przekonasz do Kinga. Jest tego warty :)
UsuńMam w planach, muszę przyznać, jak zresztą wiele jeszcze ksiąg Mistrza, i bardzo podobała mi się Twoja recenzja. Wiele entuzjazmu :) Ja też sobie życzę takiego eliksiru, nakarmiłabym nim Kinga i siebie, bym mogła też wiecznie czytać jego utwory :)
OdpowiedzUsuńJa też mam jeszcze wieeeeele książek od tego Pana do przeczytania :) Żyć wiecznie i czytać Kinga... Czego chcieć więcej?
UsuńCzytałam;) Naprawdę wampiry Kinga potrafią przerazić, a przynajmniej nie wzbudzają śmiechu, jak wiele innych wampirów ze współczesnych książek/filmów.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
UsuńCzytałam tę książkę kilka lat temu. Chyba z tego co pamiętam,to jest pierwsza książka Kinga, po którą sięgnęłam :) I było dobrze.
OdpowiedzUsuńO, ja ostatnio w podobnej cenie kupiłam "Miasteczko Salem" w Biedronie :-) Kinga kiedyś uwielbiałam tak samo jak Ty, teraz jakoś mi z nim nie po drodze, ale tęsknię do jego pióra i koniecznie muszę coś w najbliższym czasie przeczytać!
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam w Biedronce :) Uwielbiam te promocje u nich :)
UsuńJestem ogromna fankom tego autora i mam ta ksiazce na puleczce, nawet zaczelam ja czytac, ale brak czasu mi to odebral.
OdpowiedzUsuńNigdy nie przeczytałam jakiejkolwiek ksiażki Kinga, lecz miałam go w planach. Chciałam kupić tą książkę w Biedronce ale nie udało mi się jej zdobyć.
OdpowiedzUsuń"Skoro ja się przekonałam do wampirów (ale tylko tych od Kinga) to każdy może."
OdpowiedzUsuńskąd możesz wiedzieć, że tylko tych Kinga, jak innych nie czytałaś? chyba, że źle zrozumiałem.
trochę za dużo uśmieszków, kolokwializmów i powtórzeń jak na recenzję, takie moje zdania.
a za te 12 zł to raczej wydanie kieszonkowe dostałaś, mam rację?
Piszę takie recenzje, jakie umiem. Nie każdemu muszą się one podobać. Tak, jest to wydanie kieszonkowe.
Usuńmam nadzieję, że się nie obraziłaś, pisałem tylko co myślę. nie napisałem, że są złe :) ale np. mniej czytelne
UsuńMasz prawo do pisania tego co myślisz. Nie sądzę, żeby były mniej czytelne.
Usuńa mnie książka zawiodła, momentami wręcz wydawała mi się śmieszna, a nie straszna :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad jej kupnem, żałuję,że nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Miasteczko Salem". Mam je nawet na własność. Lubię do niej czasami wracać :)
OdpowiedzUsuńZa to ekranizacja nie przypadła mi do gustu.
Mi także. Mimo, że fakty się zgadzały nie było tego "czegoś"
UsuńJa również uważam, że "Miasteczko Salem" należy do tych lepszych powieści Kinga. A ukazanie wampirów tak jak on to zrobił, obecnie jest niespotykane. Nie mogę jednak powiedzieć, że King zawsze zachwyca tak samo, bo o ile są powieści, które zachwycają, to zdarzają się również takie, które strasznie nudzą. Jak dla mnie do tej pory najgorszą książką Kinga, z jaką się spotkałam jest "Bezsenność" i pomimo wielu podchodów nie jestem w stanie jej skończyć. Mój kolega z kolei uważa ją za jedną z najlepszych powieści jakie czytał i to nie tylko Kinga. Widać po raz kolejny potwierdza się porzekadło: ile ludzi, tyle gustów :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń