Simon Beckett - Chemia śmierci
Wydawnictwo - Amber
Rok wydania - 2008
Ilość stron - 248
Moja ocena - 8/10
Od wydawnictwa: Manham. Małe spokojne miasteczko. Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła. To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe, wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach. Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter - wybitny antropolog sądowy - zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi.
Oficjalnie mogę powiedzieć że jestem fanką Simona Becketta! Ta książka, jak i "Zapisane w kościach" to jedne z lepszych jakie ostatnimi czasy miałam przyjemność przeczytać!
David Hunter, wdowiec, który w wypadku samochodowym stracił żonę i córkę. Postanawia wyjechać z Londynu w miejsce, gdzie jak sądził, znajdzie spokój. Tak oto wylądował w Manham. Coś o fabule. Mamy małe, spokojne miasteczko Manham, w Anglii w którym miejscowa społeczność wiedzie ciche, spokojne życie. Wszystko zmienia się w dniu kiedy dwóch młodych chłopców znajduje na mokradłach zwłoki młodej kobiety! Oczywiście z początku nie było wiadomo czy to kobieta czy mężczyzna, czy to ktoś stąd, ponieważ rozkład ciała uniemożliwił identyfikację. Ale jak wiadomo, David Hunter to wybitny antropolog sądowy, który po namowie ze strony policji podejmuje się zbadania zwłok. Po kilku dniach ginie kolejna kobieta, i kolejna...
Do grona podejrzanych zaliczany jest każdy, łącznie z dr. Hunterem.
Kto okaże się zabójcą?
Kto jest na tyle szalony żeby zostawiać zwłoki właściwie na widoku publicznym?
Powiem tak, już od dłuższego czasu nie czytałam tak wciągającej książki. Zakończenie w stylu Becketta - nie do odgadnięcia! Byłam w szoku jak się okazało, kto stoi za tymi morderstwami. Zdecydowanie po przeczytaniu tych dwóch książek stałam się fanką tego autora. Mam nadzieję, że kolejne książki Simona mnie nie rozczarują. Muszę też zaznaczyć fakt, że Simon w dość ostry sposób opisuje stan zwłok. Czytając miałam wrażenie, że czuję smród jaki towarzyszy rozkładającemu się ciału. Tak dokładnie to opisuje. To tylko świadczy o tym, jak dobrym jest pisarzem :)
Mimo, że ta książka była niesamowita, mi osobiście bardziej podobała się druga część - "Zapisane w kościach". Właściwie nie wiem dlaczego... Może dlatego że była bardziej wstrząsająca, bardziej brutalna... Bardziej w moim stylu. Co jednak nie oznacza, że "Chemia śmierci" nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia!
Komu polecam? Każdemu!! Najpierw "Chemia śmierci", później "Zapisane w kościach"! Nie będziecie żałować ani minuty spędzonej przy tych książkach :)
Kapitalna książka. :)
OdpowiedzUsuńKazda książka autora jak do tej pory była świetna :)
OdpowiedzUsuńW końcu muszę zabrać się za tę autorkę!
OdpowiedzUsuńTo jest autor, on. :)
UsuńChciałabym przeczytać, bo już widzę którąś z kolei recenzję tejże książki - zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Lubie takie mroczne limaty, coś z pewnością dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNa obu moich blogach nowa notka :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
booksloovers13xd.blogspot.com - o książkach
moviesloovers.blogspot.com - o filmach
Jak już wcześniej wspomniałam mam wielką ochotę zarówno na "Chemię śmierci" jak i "Zapisane w kościach". Brak mi ostatnio dobrych kryminałów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać - wciągnęła mnie niesamowicie, wielki plus za trzymanie w napięciu i nieprzewidywalność :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do tej pory 3 książki tego autora, oprócz ostatniej ,,Wołanie grobu". Uważam, że akurat ,,Chemia śmierci" jest najsłabsza, natomiast ,,Zapisane w kościach" i ,,Szepty zmarłych" rewelacja! Jeszcze nigdy nie czytałam będąc w takim napięciu jak podczas czytania jego książek:)Zapraszam do przeczytania moich recenzji Becketta.
OdpowiedzUsuńhttp://kuferliteracki.blogspot.com/